Generalnie w Warszawie, czy chodzi Ci o gielde konkretnie?
Kradzieze sa takie jak wszedzie, nie ma tego co bylo kiedys - z cala pewnoscia.
Nie ma cyrkow jak kiedys i duzych grup ktore uprzykrzaja zycie do tego stopnia ze strach zostawic auto gdziekolwiek, co nie znaczy ze nie ma ich w ogole,, ale to tak jak z prostytucja, byla jest i bedzie i nikt tego nie zmieni.