Panowie i Panie,
Sprawdziliśmy dla Was najnowsze dzieło Sony w postaci hełmu lub gogli (jak kto woli) wirtualnej rzeczywistości Playstation VR.
Wirtualna rzeczywistość jest takim białym króliczkiem, odwrotnością prawdziwego matriksa ;]. Jednak zanim wydacie miliony monet na tego typu zabawkę koniecznie[!] ale to bardzo koniecznie[!] musicie sprawdzić hełm na sobie. Nie bynajmniej nawet nie chodzi o słabą jakość grafiki, którą będziemy oglądać w naszym hełmie, bo nie oszukujmy się, jeśli liczyć na coś zbliżonego do tego co widzicie na telewizorze to niestety zawiedziecie się. Powraca stare dobre ząbkowanie krawędzi i nie, nie ważne czy gramy w tytuł z górnej półki czy coś stworzonego przez niezależnych twórców. Jednak w tym urządzeniu wiele osób jest w stanie przymknąć oko na jakość grafiki. Wszystko za sprawą immersji. Nie da się tego ukryć, iż obecne hełmy VR potrafią całkowicie przenieść nasz mózg do wirtualnej rzeczywistości, oszukać go i sprawić aby wydawało mu się, iż znajduje się w "tamtym" miejscu i to pomimo tak słabej grafiki!
Tutaj pojawia się paradoks, jest to zarazem największa wada jak i zaleta tegoż urządzenia. Może najpierw od pozytywów. Nieważne czy właśnie wgraliśmy software pozwalający na sterowanie statkiem kosmicznym, strzelanie wielkim robotem znanym także jako Mech, jazdę najnowszym Ferrari czy eksplorowanie głębin oceanu. Nasza głowa natychmiast umieszczana jest w alternatywnym świecie. Brak dużego opóźnienia w przesuwaniu obrazu podczas gdy ruszamy głową daje efekt całkowitego przejścia do cyfrowego świata. Jeśli chcemy sprawdzić co się dzieje z tyłu wystarczy, że obrócimy naszą głowę. Chcemy wyjrzeć przez okno pędzącego auta? Wychylamy się i po sprawie! Odczucie jest tak intensywne i realistyczne... że potrafi w kilkanaście minut zmęczyć nasz organizm do granic możliwości. To właśnie ta druga strona medalu. Nawet krótsze sesje z hełmem VR na głowie potrafią wyssać z organizmu tyle energii co połowa triatlonu. Nie jest to przypadek zauważony na jednej czy dwóch osobach... Jeśli myślicie sobie, że was to nie dotyczy, oczywiście możecie mieć rację, jednak koniecznie sprawdźcie!
Czy coś jeszcze powinniście wiedzieć? Owszem! Jest to kolejna rzecz, którą koniecznie przetestujcie, jest wasza odporność na zawrotu głowy podczas używania VR. Niezależnie od tego czy do sterowania używacie "różdżek", kierownicy czy standardowego pada. Jeśli wasza głowa jest podatna, możecie mieć duży problem z obcowaniem z tego rodzaju rozrywką.
Tak czy inaczej, jeśli nie mieliście jeszcze tej maszynerii na waszej głowie to warto zapoznać się z tą ciekawostką. Nie ważne czy na 5 minut czy na dłużej. Czekamy na wersję z mniejszą ilością kabli oraz lepszą grafiką a Ci co już mają i używają, napiszcie proszę czy zdarzyło się wam doświadczyć zarówno tych złych jak i tych dobrych stron.
Sprawdziliśmy dla Was najnowsze dzieło Sony w postaci hełmu lub gogli (jak kto woli) wirtualnej rzeczywistości Playstation VR.
Wirtualna rzeczywistość jest takim białym króliczkiem, odwrotnością prawdziwego matriksa ;]. Jednak zanim wydacie miliony monet na tego typu zabawkę koniecznie[!] ale to bardzo koniecznie[!] musicie sprawdzić hełm na sobie. Nie bynajmniej nawet nie chodzi o słabą jakość grafiki, którą będziemy oglądać w naszym hełmie, bo nie oszukujmy się, jeśli liczyć na coś zbliżonego do tego co widzicie na telewizorze to niestety zawiedziecie się. Powraca stare dobre ząbkowanie krawędzi i nie, nie ważne czy gramy w tytuł z górnej półki czy coś stworzonego przez niezależnych twórców. Jednak w tym urządzeniu wiele osób jest w stanie przymknąć oko na jakość grafiki. Wszystko za sprawą immersji. Nie da się tego ukryć, iż obecne hełmy VR potrafią całkowicie przenieść nasz mózg do wirtualnej rzeczywistości, oszukać go i sprawić aby wydawało mu się, iż znajduje się w "tamtym" miejscu i to pomimo tak słabej grafiki!
Tutaj pojawia się paradoks, jest to zarazem największa wada jak i zaleta tegoż urządzenia. Może najpierw od pozytywów. Nieważne czy właśnie wgraliśmy software pozwalający na sterowanie statkiem kosmicznym, strzelanie wielkim robotem znanym także jako Mech, jazdę najnowszym Ferrari czy eksplorowanie głębin oceanu. Nasza głowa natychmiast umieszczana jest w alternatywnym świecie. Brak dużego opóźnienia w przesuwaniu obrazu podczas gdy ruszamy głową daje efekt całkowitego przejścia do cyfrowego świata. Jeśli chcemy sprawdzić co się dzieje z tyłu wystarczy, że obrócimy naszą głowę. Chcemy wyjrzeć przez okno pędzącego auta? Wychylamy się i po sprawie! Odczucie jest tak intensywne i realistyczne... że potrafi w kilkanaście minut zmęczyć nasz organizm do granic możliwości. To właśnie ta druga strona medalu. Nawet krótsze sesje z hełmem VR na głowie potrafią wyssać z organizmu tyle energii co połowa triatlonu. Nie jest to przypadek zauważony na jednej czy dwóch osobach... Jeśli myślicie sobie, że was to nie dotyczy, oczywiście możecie mieć rację, jednak koniecznie sprawdźcie!
Czy coś jeszcze powinniście wiedzieć? Owszem! Jest to kolejna rzecz, którą koniecznie przetestujcie, jest wasza odporność na zawrotu głowy podczas używania VR. Niezależnie od tego czy do sterowania używacie "różdżek", kierownicy czy standardowego pada. Jeśli wasza głowa jest podatna, możecie mieć duży problem z obcowaniem z tego rodzaju rozrywką.
Tak czy inaczej, jeśli nie mieliście jeszcze tej maszynerii na waszej głowie to warto zapoznać się z tą ciekawostką. Nie ważne czy na 5 minut czy na dłużej. Czekamy na wersję z mniejszą ilością kabli oraz lepszą grafiką a Ci co już mają i używają, napiszcie proszę czy zdarzyło się wam doświadczyć zarówno tych złych jak i tych dobrych stron.