Tydzień temu po półrocznym szukaniu telewizora w końcu kupiłem nowy telewizor. Najpierw myślałem o Sharpu, potem o Philipsie a w końcu padło na plazmę i Pioneera PDP-LX5080D.
Do porównania mam CRT Sony Trinitron 29", a więc jeden z lepszych telewizorów CRT oraz monitor 21" LCD NEC na matrycy IPS podłączony do komputera (tu porównywałem różnice w technologii LCD-plazma). Pioneer'a mam podłączonego na razie jedynie do anteny naziemnej oraz do Play Station 3 przez HDMI.
* Szybkość odtwarzania, płynność ruchu, Ocena: 10/10
Ekran w Pioneerze jest bardzo szybki. Widać że technologia LCD jest tu wciąż w tyle. W Pioneerze nie ma też efektu judderingu, a więc "rwania ruchomego" obrazu spowodowane konwersją sygnału 24Hz na 50Hz lub 100Hz. Filmy z blue-ray'a nagrane w formacie 24p są odtwarzane z częstotliwością 72Hz i nie ma mowy tu o żadnym "rwaniu" obrazu. Należy jednak pamiętać aby wcześniej odpowiednio ustawić opcje w menu (Drive Mode=3, Advanced Pure Cinema).
Pioneer dysponuje również opcją "Smooth Pure Cinema", która w założeniu miała usunąć problem z sygnałem 24p. Problem z 24p polega na tym, że 24 klatki na sekundę (DVD, blu-ray) nie zapewnia płynnego obrazu gdy kamera przesuwa się zbyt szybko. Tutaj sygnał źródłowy powinien mieć co najmniej dwa razy więcej klatek aby zapewnić odpowiednią płynność obrazu. Niestety funkcja "Smooth", mimo że zapewnia w niektórych scenach idealnie płynny ruch, to powoduje również czasami dziwne zniekształcenia obrazu w różnych innych miejscach - najbardziej widoczne jest to na wyświetlanych napisach. Opcja ta jest więc praktycznie nieprzydatna. Tutaj konkurencja zaszła chyba jednak dalej - czytaj funkcja "HD Natural Motion" w Philips 47PFL9732 która buforuje i tworzy obrazy pośrednie.
Nie można mieć tu jednak zastrzeżeń do Pioneera. Raczej można mieć pretensje do wytwórnii, które wraz z sygnałem FullHD powinny według mnie przejść na sygnał zapewniający lepszą płynność ruchomego obrazu - 48p,50p ?
* Kolory, detale, Ocena: 10/10
Co do kolorów to nie można mieć żadnych zastrzeżeń - po prostu wzór do naśladowania, choć myśle że najnowsze matryce LCD oparte o IPS mogą dorównywać obrazowi Kuro (oczywiście jak się patrzy idealnie prosto na LCD). Obraz jest bardzo dobry, detaliczny pod każdym kątem, nie zmienia odcienii jak to ma miejsce w technologii LCD.
* Kontrast, jasność, Ocena: W nocy 9/10, w dzień 5/10
Osławiona czerń w Kuro jest faktycznie bardzo głęboka, najlepsza ze wszystkich obecnych telewizorów na rynku. Ale dotyczy to jedynie obrazu w nocy. W dzień, szczególnie gdy zacznie padać bezpośrednio jakiekolwiek słońce na ekran kontrast spada, czerń robi się szara i to tak drastycznie, tak że obraz praktycznie nie nadaje się do oglądania. Niewiele tu daje filtr Direct Colour, który słabo pochłania światło. Pomieszczenie musi być w dzień choć troche przyciemnione, aby można było w miarę komfortowo oglądać obraz, tym bardziej że PDP-LX5080D ma niską jasność. W tym elemencie telewizory LCD zachowują się zdecydowanie lepiej.
Na standardowych ustawieniach traci się wiele szczegółów w ciemnych scenach, bo zamiast odcienii szarości widać jedną czarną plamę w wielu ciemnych scenach. Obraz trzeba rozjaśnić, jednak wtedy czerń już nie jest tak głęboka i z wychwalanego kontrastu 20 000:1 robi się zapewnie jakieś 2 000:1, choć wciąż jest to dobra wartość w porównaniu do LCD i dynamicznej zmiany kontrastu.
Problemem w PDP-LX5080D jest jasność. Jest ona po prostu niska. O ile w nocy w ciemnym pomieszczeniu nie można mieć zastrzeżeń, to w dzień brakuje tu jednak jasności. Tu każdy ekran LCD jest lepszy jest lepszy od Kuro. Również większość innych ekranów plazmowych ma lepszą jasność.
* Możliwości konfiguracje, złącza, Ocena: 10/10
To można przeczytać na stronach Pioneera. Mnóstwo opcji wpływających na jakość ekranu, PIP, 3xHDMI. Jedynym minusem jest to, że przed rozpoczęciem oglądania Kuro należy sporo czasu poświecić na dobraniu optymalnych dla siebie ustawień, co może być dla niektórych uciążliwe.
* Ogólna jakość sygnału 1080p, ocena: 10/10
* Ogólna jakość sygnału z DVD, ocena: 9/10
* Ogólna jakość sygnału SD. 6/10
No cóż. Zdawałem sobie sprawę, że obraz z analogowego źródła nie będzie zachwycający, ale potwierdza się opinia, że dobry telwizor CRT jest na tym polu wciąż nie do pobicia. Przede wszystkim brak jest ostrości. Czy ma tu znaczenie wielkość ekranu ? W jakimś stopniu tak, ale nie do końca. Tutaj pięcioletni Trinitron wyraźnie wygrywa bitwę. Pioneer ma jednak tu przewagę nad większością oglądanych przeze mnie LCDków.
* Pilot 4/10
Dziwi mnie, że praktycznie nikt nie pisze o pilocie do Kuro. A tu Pioneer po prostu się nie popisał. Pilot jest ciężki, duży i nieporęczny. Zupełnie jakby był on zaprojektowany w latach 80-tych.
* Odporność na powidoki 9/10
Pioneer jest faktycznie odporny na powidoki. Po dłuższym oglądaniu filmu (3 godziny) można je zauważyć w idealnie ciemnym pomieszczeniu, ale znikają one po kilkuminutowym oglądaniu normalnego obrazu.
* Inne: Brzęczenie
To zależy pewnie od konkretnego modelu, ale mój Pioneer brzęczy. Brzęczenie słychać dość wyraźnie w cichych scenach i nie będe ukrywał że jest to męczące (oglądam z 3-3,5 metrów). Do tego brzęczenie zmienia siłe w zależności od chwilowej jasności obrazu. Chyba zgłoszę tę awarię do DSV Trading.
No to byłoby na razie tyle