Pioneer Amplituner VSX-1019 - test

P1060977.jpg


Pioneer VSX-1019

P1060980.jpg



Wygląd

Wypakowując model VSX-1019, miałem w pamięci całkiem pozytywne doznania z niższymi amplitunerami z serii Pioneer'a i modelowi postawiłem poprzeczkę nieco wyżej. Gdy sięgnąłem do kartonu i chwyciłem jednostkę pojawiło się pierwsze zaniepokojenie. Wyciągając amplituner 1019, zastanawiałem się jak sprzęt, który wyceniany jest przez dystrybutora, niemal na 4 tyś pln, może być tak lekki. Już nie raz miałem okazję się przekonać, że waga to nie wszystko, ale jakoś podświadomie, znając klasę sprzętu, oczekiwałem czegoś cięższego. Po wyciągnięciu, zacząłem podejrzewać, że znaczną odpowiedzialność za wagę można złożyć na obudowę. Cała kosmetyka jest niestety zrobiona podobnie jak w niższej linii - czyli... dominującym materiałem jest plastik. Nie czepiam się za bardzo wyglądu i wykonania, bo jest ono poprawne, ale mam wrażenie, że w tej klasie sprzętu producent mógłby się bardziej postarać. Nie tylko dlatego żeby można było powiedzieć, że te nie plastik, ale chociażby po to, by zyskać na sztywności i przez to na walorach akustycznych. Rozmieszczenie gniazd, jest podobnie jak w innych modelach poprawne i przyjazne dla łączącego - może poza momentem gdy decydujemy się na podłączenie kolumn, niezarobionymi przewodami - wtedy kable nieco ciężko wpasować w zaciski, ale Pioneer nie odbiega tu od innych marek. Na szczęście tego typu połączeń nie robi się codziennie.

P1060975.jpg


P1060963.jpg


P1050722.jpg


P1050730.jpg



Dane Techniczne

Ogólne cechy amplitunera prezentują się następująco:
- Moc wyjściowa na kanał 140W
- Impedancja przy mocy wyjściowej 6?
- Liczba kanałów 7
- Współczynnik sygnał / zakłócenia 100 dB
- Złącza wejściowe:
4 x HDMI (skalowanie 1080p)
4 x composite
2 x component
2 x współosiowe
2 x optyczne
Wielokanałowe (5.1)
1 x USB host
1 x iPod/iPhone Digital przez USB (kabel w zestawie)
- Złącza wyjściowe:
1 x HDMI
1 x composite
1 x component
- Zaprogramowane stacje tunera 63
- HD Digital Film Direct 24
- MCACC (zaawansowany, 9-pasmowy)
- Wysokiej rozdzielczości formaty dźwięku Dolby TrueHD, DTS-HD Master Audio
- KURO LINK
- Deep Colour
- x.v.Colour
- HDMI Repeater
- Menu ekranowe (GUI) Łatwy w użytkowaniu ekranowe menu graficzne
- Pilot zdalnego sterowania Zaprogramowany fabrycznie pilot zdalnego sterowania
- Zużycia prądu (praca/ czuwanie) 290 W / 0.50 W
- Waga 8,7 kg
- Wymiary (szer. x wys. x głęb.) 420 x 158 x 349 mm

P1050727.jpg



Funkcje i właściwości.

W modelu 1019, producent zastosował wzmocnienie hybrydowe, które ma na celu, między innymi redukcję zniekształceń spowodowanych znacznymi zmianami temperatury podzespołów, a wysokie temperatury w tym przypadku, jak wiadomo nie są sprzymierzeńcem reprodukcji dźwięków. Zanim zacząłem się wsłuchiwać w brzmienie zapoznałem się z nowym graficznym menu (osd). Menu jest czytelne i rewelacyjnie dopracowane pod względem graficznym. Do tego jest proste w obsłudze, jednak jest kilka rzeczy, które nie bardzo mnie urzekły. Najdziwniejszą jest ustawianie gniazd. Pioneer pokazuje gniazda pojedynczo, i trzeba pamiętać co, gdzie ustawiamy. Nie widząc pełnego rozpisu gniazd, niektórym może być ciężko na 'dzień dobry' zapamiętać co, gdzie zostało podpięte, a niestety system nie blokuje możliwości ustawień i może się okazać, że tv/sat i dvd są ustawione na jednym i tym samym wejściu. Z drugiej strony, jak ustawimy np sat na hdmi 1, znika ono z listy gniazd przy ustawieniach input - dziwne to trochę i jak by wykluczające się. Ponownie można się pocieszyć, że takie łączenia robi się tylko raz.

Przejdźmy do MCACC - czyli auto kalibracji (także z opcją manualną), jaką umożliwia amplituner Pioneer. Z pośród wszystkich marek, z którymi miałem do tej pory do czynienia, w tej klasie cenowej, jest to najbardziej rozbudowana i zaawansowana kalibracja jaką widziałem. Do tego jedna z bardziej dokładnych (jeśli nie najbardziej). Mamy tu możliwość zaprogramowania kalibracji dla różnych pozycji odsłuchowych, lub jeśli bawimy się manualnie, różnych preferencji, bądź ustawień.

P1050731.jpg


P1050732.jpg
[/IMG]

P1050733.jpg


P1050734.jpg



P1060942.jpg


P1060945.jpg


P1060946.jpg


P1060947.jpg


P1060948.jpg


P1060949.jpg



P1060950.jpg


P1060952.jpg


Pozytywnym rozwiązaniem jest umożliwienie zmian większości funkcji, bez konieczności wchodzenia za każdym razem w menu ekranowe, jak to nieraz ma miejsce. Zasób funkcji dostępnych z poziomu przycisków pilota jest w zupełności wystarczający.
Wchodząc w menu amplitunera, automatycznie wstrzymujemy odtwarzanie materiału. To rozwiązanie może mieć swoich przeciwników, ale myślę, że jest coś na rzeczy, bo chyba nie chcielibyśmy tracić czegoś z filmu skoro trzeba coś ustawić, a tak, jak napisałem wcześniej, sporo ustawień (w szczególności opcje audio) jest dostępne bez konieczności otwierania osd. Możliwości amplitunera są wyjątkowo rozbudowane. Zaczynając od standardowego odtwarzania przestrzennego, przez szerokie spectrum zaawansowanych trybów surround, tryb stereo, na front stage surround advance (tworzenie efektu przestrzennego przy użyciu przednich głośników i suba) kończąc. Jeśli ktoś przymierza się do zbudowania kina 7.1 a ma sporą bibliotekę materiałów 5.1 może skorzystać z funkcji Up Mix, która miksuje dźwięk głośników SR i SL z głośnikami SBR i SBL, tak by dźwięk był słyszalny nie tylko na bocznych a na wszystkich kolumnach. Oczywiście kontrola fazy i kuro link. Model 1019 jest dodatkowo wyposażony w system pqls - czyli (2kanałową w tym przypadku) eliminację zniekształceń, przez kontrolę taktowania zegara. Funkcja ta działa tylko z wyposażonym w nią odtwarzaczem marki Pioneer.
Z poziomu pilota swobodnie możemy ustawiać sobie m.in. efekty EQ, efekt sterowania falą stojącą, opóźnienie, midnight, loudness, bassy, tony wysokie, czy załączać funkcje Sound Retriever, DNR, Dialog E lub DRC. Dodatkowo jeśli mamy płyty sacd, można zwiększyć zakres dynamiki dla tych nagrań. Regulacja opcji audio jest nad wyraz szeroka. Także regulacja parametrów video jest zdecydowanie powyżej przeciętnej. Mamy tu do czynienia z konwersją analogowych sygnałów video do hdmi, przy okazji której dokonywany jest upscalling. Warto wspomnieć o opcji Pure Cinema, łączącej De-interlacer trybu filmowego z reduktorem 3D YNR, co w pewnym stopniu niweluje flickering. Dla zainteresowanych drugą strefą, mamy tu do czynienia nie tylko ze sterowaniem audio. Pioneer umożliwia także obsługę wyświetlacza w drugiej strefie, z menu osd.
Jeśli chodzi o ingerencję w prostsze opcje video, proszę się nie denerwować, gdy podłączymy odtwarzacz blu-ray i będziemy chcieli skorzystać z konfiguracji opcji video, a pokaże się napis, że opcje niedostępne. Do sporej liczby ustawień video, mamy dojście tylko w przypadku podawania sygnału 480i lub 576i. Inna część uaktywnia się tylko w przypadku przesyłu sygnału przez component, a ponieważ ciągle uważam, że głównym zadaniem amplitunera jest dbać o brzmienie, nie przejmując się za bardzo brakiem pewnych opcji video, podłączyłem pod amplituner odtwarzacz blu-ray bdp-320 oraz dvd dv420 i zabrałem się za odsłuch.

P1060967.jpg



Audio Kino

Pierwsze, co usłyszymy podłączając kolumny to niesamowita zwinność i detaliczność amplitunera. To chyba jego najbardziej charakterystyczne cechy. Dynamika jest na dobrym poziomie. Bas i dolny zakres średni, nie jest mięsisty ale też nie oschły. Do tego, można by rzec, że jest go w sam raz (choć to oczywiście zależy od preferencji). Podstawa ma skłonności ku lekkiemu ocieplaniu i bardzo delikatnemu wydłużeniu. Górne pasmo nie narzuca się, co pozwala bezpiecznie konfigurować amplituner także z jaśniejszymi lub nawet ostrzejszymi kolumnami. W środku natomiast, brzmienie jest dość przejrzyste, nieco bardziej niż miało to miejsce w niższych modelach. Dzięki takiemu charakterowi, każdy strzał, szelest, tupot czy szept jest bardzo dokładnie odwzorowane. Wszelkie dialogi i monologi są czyste i wyraźne, a mogą być dodatkowo korygowane np. przez funkcję Dialog E. Nie jest to sprzęt pałający mocą, ale ma jej wystarczająco by napędzić niejedne kolumny, a liczne możliwości ustawień dają naprawdę szerokie możliwości znalezienia tego, co odpowiadać będzie danej osobie.


Audio Muzyka

Tu najsilniejszą stroną Pioneer'a jest jego charakter. Jeśli komuś przypadnie do gustu jego brzmienie, raczej nie zdecyduje się na nic innego, ponieważ Pioneer zaczyna się odróżniać od innych marek i jest charakterystyczny.
Koncerty 5.1 zabrzmią szczegółowo. Dźwięki będą dość zrównoważone, co w muzyce, na mój gust jest zaletą. Płynne, przejrzyste przejścia, mogą się podobać. Podobnie jak w pozostałych komponentach funkcja Sound Retriever, dla wielu okaże się bardzo przydatną, choć dużo będzie zależeć od tego, z jakimi kolumnami zestawimy VSX-1019 i jakiego materiału będziemy słuchać. Strefa dwukanałowa, pozostawiła u mnie pewien niedosyt. Jest poprawnie, ale są też lepsi w tej kwestii. Nic nie zmieniłoby dodanie trybu stereo + sub, ponieważ to nie w ilości, czy jakości basu leży problem. Kontrola, pełnia brzmienia i dynamika, które tak miło zaskakują w trybie 5.1 czy 7.1, w 2.0 wypadają znacznie słabiej. Ogólnie jest poprawnie, ale z drugiej strony w przedsionku do klasy wyższej, za jaki można uważać VSX-1019, poprawnie to ciut mało.
Pewnie, jak przemyślimy sprawę to dojdziemy do wniosku, że lepiej, aby to stereo w amplitunerze kina pozostawiało niedosyt (jak to z resztą zawsze ma miejsce), niż miałby to być brzmienie wielokanałowe. Współpraca z i-Pod i i-Phone jest na dobrym poziomie i pozbycie się przetworników konwertujących po raz kolejny zdaje się mieć sens, tylko ciągle ma jeden estetyczny minus - odtwarzacz leży 'gdzieśtam' zamiast ładnie prężyć się w stacji. Oczywiście pilot amplitunera obsłuży i-Pod'a, a czytelne menu na ekranie tv, pomoże nam wybierać to, na co mamy w danej chwili ochotę.

P1060966.jpg



Video

Skaler będący na pokładzie tego amplitunera, do wybitnych nie należy, ale spisuje się nad wyraz poprawnie. Jak widać na zdjęciach poniżej, Pioneer nie tylko umożliwia upscaliing do progresywnego 1080, ale także oferuje poprawę kolorystyki oraz formatowanie obrazu, powodując, że obrazy nie są tak rozciągnięte i mają nieco cieplejszą tonację. Korzystając ze skalera na pokładzie VSX-1019, wyświetlany obraz ma bardziej wyraźny obrys pierwszego i drugiego tła. Dodatkowo nieznacznie zmniejsza się poziom pikselozy, a artefakty są na niższym poziomie. Jednak jeśli dysponujemy dobrym odtwarzaczem dvd lub blu-ray, raczej proponuję skupić się na skalerze z poziomu tych urządzeń, gdyż najprawdopodobniej będą one lepsze, niż ten w amplitunerze. Skaler w amplitunerze spokojnie wykorzystywać możemy do sygnałów tv/sat lub słabszych modeli dvd/blu-ray.

P1060936.jpg


P1060937.jpg


P1060938.jpg


P1060939.jpg


P1060940.jpg


P1060941.jpg



Współpraca

Mimo dobrej dynamiki wielokanałowego brzmienia, nie proponuję zestawiać Pioneer'a z wymagającymi zestawami głośnikowymi. Po ciekawym doświadczeniu z niedawno opisanym zestawem stereo, na 'dzień dobry' 1019 podpiąłem pod komplet Monior Audio z frontami RX6. Spisywał się bardzo poprawnie (tu muszę przyznać, że osobiście bardziej podobało mi się brzmienie kolumn RS). Na pewno nie powinno się narzekać na ilość basu w tym połączeniu. Skusiłem się i podłączyłem go pod nieco wyższej klasy kolumny i bardzo dobrze spisywał się w połączeniu z Triangle na bazie altea, ale w związku z tym, że nie pokazał co potrafią kolumny, dobrałem ciut niższą klasę sprzętu i jeśli miałbym się skupić na filmach, to Paradigm i Pioneer całkiem się polubiły. Muzycznie bardziej spodobało mi się zestawienie z system-audio, ale jak wiadomo kwestia gustu. Biorąc pod uwagę charakter, prawdopodobnie bardzo ciekawie zabrzmiało by połączenie z Infinity (Classia), ale na to już nie miałem czasu.

P1060969.jpg



Podsumowanie

Pioneer VSX-1019 mimo lekkich naleciałości typowo kinowej charakterystyki, to całkiem zrównoważony brzmieniowo amplituner. Jego szczegółowość i zwinność jest na bardzo dobrym poziomie. Lekko ciepły bas jest przyjemny i dobrze kontrolowany. Nie ma go tyle, co w niektórych markach, ale między innymi dzięki temu mamy do czynienia z całkiem wyważoną konstrukcją. Ma bardzo przyzwoicie działający skaler i niesamowicie szerokie możliwości ustawień. Świetna kalibracja i duża liczba zaprogramowanych ustawień w procesorze sprawi, że jeśli tylko zainteresuje nas charakter brzmienia, bez większych trudności przeprowadzimy delikatny tuning. VSX-1019 mógłby być nieco mniej plastikowy, a inżynierowie mogli by nieco bardziej zadbać o sferę stereo, ale jeśli ktoś poszukuje amplitunera kina domowego do nagrań kinowych i koncertowych z ładnym, technicznym wyglądem, o zrównoważonym brzmieniu, nie powinien przejść obojętnie obok tego modelu.

P1060977.jpg
 
Ostatnia edycja:
Do góry