Witam , opowiem jak było u mnie może komuś się przyda moja historia.
Więc te pasy pionowe, zaczęły u mnie pojawiać się w kwietniu na początku, niestety w moim przypadku wyłączanie TV z kontaktu nie pomagało, TV sam naprawiał się po kilku lub kilkunastu godzinach, więc tel do serwisu i najpierw przyjechał serwisant zczytał błędy po 2 tygodniach przyjechał z płytą główną. Na "nowej" płycie TV nie chciał ruszyć , wstawił z powrotem starą ponieważ TV cały czas jakoś działał to nie chciałem go oddawać, po następnych kilku tygodniach znów serwisant przyjechał znowu z "nową" płytą wstawił , po kilku dniach znów to samo pasy na ekranie i dalej kontakt z serwisem , aż kilka dni później szlag go trafił zupełnie nic tylko dioda mruga dwa razy , po dwóch miesiącach naprawiania TV w coraz gorszym stanie , a ja już mega wk......ny , więc za radą internetu , olałem już serwis i opisując wszystko oddałem TV do sklepu na niezgodność z umową. Tam przyjeli zaznaczyli że nie interesuje mnie naprawa tylko wymiana (chciałem zwrot kasy, ale powiedzieli że wchodzi w grę tylko wymiana), po dwóch tygodniach, sms ze sklepu -kontakt w sprawie wymiany, wizyta w sklepie , krótka rozmowa oczywiście sprzedawca przyznał mi rację że w tej cenie za którą kupiłem nic obecnie nie jest w stanie mi zaproponować o parametrach takich jak poprzednik i bez problemu zgodził się na zwrot kasy. Od wczoraj szukam nowego TV.
P.S. Napisałem "nową" płytę główną - napisałem to w cudzysłowie bo dam sobie głowę uciąć że obie płyty które montował serwisant (płyty przysłane mu przez serwis z Radomia) na 100% nie były nowe !!! Wyglądały jakby pochodziły z odzysku z innych egzemplarzy TV.
To mniej więcej tak jakby naprawiano wam samochód w ramach gwarancji biorąc części ze szrotu.
P.S.
Mimo iż z telewizora byłem zadowolony dopóki działał, mimo że ambilight jest super to niestety w Philipsa pakować się już nie zamierzam.