Philips 32pw9520
Do tego wątku dodam coś śmiesznego, a zarazem strasznego. Oczywiście
mój Philips /na gwarancji/ piszczy jak cholera - serwis twierdzi, że z kineskopu. Podklejanie taśmą i smarowanie jakimś klejem już przeszedłem.
Na koniec serwisant powiedział, aby cyt. " Panie, jak będzie dalej piszczał, to należy co PIĘĆ minut podchodzić do telewizora i przechylać go ekranem do przodu o 45 stopni ". Myślałem, że jestem w ukrytej kamerze, albo w kolejnym odcinku "Mamy Cię". Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych nabywców "tv" Philips.
Do tego wątku dodam coś śmiesznego, a zarazem strasznego. Oczywiście
mój Philips /na gwarancji/ piszczy jak cholera - serwis twierdzi, że z kineskopu. Podklejanie taśmą i smarowanie jakimś klejem już przeszedłem.
Na koniec serwisant powiedział, aby cyt. " Panie, jak będzie dalej piszczał, to należy co PIĘĆ minut podchodzić do telewizora i przechylać go ekranem do przodu o 45 stopni ". Myślałem, że jestem w ukrytej kamerze, albo w kolejnym odcinku "Mamy Cię". Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych nabywców "tv" Philips.