Witam
Moja konsola odmówiła czytania jakichkolwiek płyt po niecałym roku i 2-óch miesiącach. Konsolę kupiłem u prywatnego sprzedawcy (prowadzi sklep "Wirtualny świat gier").
Czy są jakiekolwiek szanse (waszym zdaniem) na to, iż uzna on reklamację na podstawie art.8 pkt 4 ustawy z dnia 27 lipca 2002 r?
Konsola działała bezproblemowo (czasami mi uznawała mp3 na hdd za corrupted data, zjawisko się pojawiało coraz częściej, ale to nic takiego) i wczoraj podczas bawienia się ps home po przejściu do menu konsoli zauważyłem, że zamiast ikonki LittleBigPlanet jest przekreślone CD i napis corrupted data. Po wyjęciu i włożeniu ponownym płyty okazało się że nie czyta w ogóle płyty, tylko pali się niebieska lampka.
Znalazłemna innym forum wypowiedź, że full format by mógł pomóc (jeżeli to byłby software'owy problem), ale nie pomógł.
Czy wg. was taka sytuacja jest wystarczająca do uznania reklamacji przez tego gościa?(z niego taki cwaniak jest).
EDIT: Sorki, że odświeżam stary temat, ale nie chcę tworzyć niepotrzebnie nowego i zaśmiecać forum.