Onkyo 604 + Celestion F28

Przemysław S.

New member
Witam,
Chciałbym się podzielić z wami wrażeniami z odsłuchu niepopularnego chyba zestawu, który ostatnio nabyłem (ukłon w stronę Blackninja :) ).
Dlaczego niepopularnego? Podczas miesięcy poszukiwań i zasięgania opinii na forach, nie spotkałem się ani razu z konfiguracją Onkyo+Celestion. Nawet forumowicze, którzy o to pytali pozostawali bez odpowiedzi, więc może moja opinia okaże się dla nich pomocna.

Moja przygoda z poszukiwaniem dobrego (czytaj kompromisowego z kinem domowym) dźwięku zaczęła się standardowo na odsłuchach różnych Quadrali, Tannoy, Jamo i oczywiście JBL. I o ile te ostatnie nawet mi przypadły do gustu, przestraszyłem się trochę skrajnie złych opinii na ich temat (m.in. ich wątpliwego potencjału przy spokojniejszej muzyce).
Celestiony wybrałem zupełnie w ciemno, bez żadnych odsłuchów bazując li tylko na opiniach innych, i to odsłuchiwanych z reguły na CA (nigdy na Onkyo). Było to trochę ryzykowne, przyznam, ale przedstawiany przez innych charakter ich dźwięku, którym Celestiony dysponują, przypadł mi na tyle do gustu, że zaryzykowałem.

Moje wrażenia oprę tylko na odsłuchu stereo. Z dwóch powodów.
Po pierwsze, w tym przedziale cenowym zestawy kina domowego w kinie domowym się po prostu sprawdzą. Inaczej być nie może.
Po drugie, ze względów oczywiście finansowych, nabyłem póki co tylko same kolumny frontowe F28.

Do rzeczy.
Na pierwszy ogień poszły różne utworki z The Best of Enigma, trochę Mike’a Oldfielda, trochę Loreeny McKennitt.
W tych klimatach Celestiony czują się moim zdaniem jak ryba w wodzie – najlepiej.
Pierwsze co mnie urzekło to ich neutralność, neutralność i jeszcze raz neutralność. Momentami wydawało mi się, że kolumny grają wręcz powściągliwie. Daleko im do drapieżności JBLi. Ale przy tego rodzaju muzyce, taki charakter mi odpowiadał.
Góra, wbrew wielu krążącym opiniom, w żadnym wypadku nie natarczywa ale taka jaka powinna być. Środek – jeszcze lepiej. Kolumny po prostu znikały. Był tylko dźwięk.
Dół. No cóż... Mogły by schodzić troszkę niżej. No i przy cichszym odsłuchu jakby traciły na dynamice. Oczywiście nie było tak, że basu i dynamiki nie było w ogóle. Po prostu jak na mój gust było go ciut przy mało. Ale wydaje mi się, że to po prostu taki charakter Celestionów.
No ale przy podkręceniu gałki głośności to już co innego. Przy pulsującej stopie bas był mięciutki, soczysty, rozpływający się... tak jak lubię,

Na drugi ogień poszedł soundtrack z Gladiatora. To już była bajka. Można było słuchać godzinami. Scena głęboka i dość szczegółowa.

Żeby mieć większy przekrój, wrzuciłem coś ostrzejszego – Metallika z orkiestrą (z płyty M&S).
Choć tutaj też radziły sobie nienajgorzej, to przy szybszych kawałkach chyba się trochę gubiły (głównie przy szybkich riffach gitarowych, bo przy stopie w „One” znowu poczułem ten mięciutki bas).

Reasumując.
Moje spostrzeżenia opierały się na założeniu stosunku jakości do ceny i kompromisu z KD.
Uważam, że w tym przedziale cenowym Celestiony, jeżeli chodzi o stereo, znajdują się w czołówce. Choć raczej nie stworzone do death metalu, w innych (co wcale nie znaczy, że tylko w spokojnych) gatunkach pokazują klasę.
Są przede wszystkim neutralne, żadne pasmo nie góruje nad innym. No i ta ich powściągliwość. Czasami brakowało mi trochę drapieżności.

Aha, oczywiście odsłuchy wyłącznie w trybie pure audio.
 

jędrzejj 1957

Active member
Bez reklam
Witam
Mam takie pytanko do posiadaczy Onkyo 604 mianowicie czy (i ewentualnie jak) można zaprogramowac pilota do podstawowej obsługi LCD Sharp.
Dzięki i pozdrawiam
 
Do góry