Witam,
Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem kupna telewizora i ostatnimi czasy wpadłem na model OLED LG 55EG910V.
Można go wyhaczyć za nieco ponad 6000 zł, więc jak na 55" to normalna cena.
Mam dylemat, czy brać (bądź co bądź) najsłabszego OLED'a w dodatku FHD czy jakiegoś przebajerowanego, wieszającego się Androida 4K LCD za 6000 zł.
W moim odczuciu kanały 4K długo jeszcze nie będą standardem więc nie ma sensu się na to napalać...
Dodatkowo, uważam, że nawet najsłabszy OLED będzie świecił lepiej niż najlepszy LCD.
Pytanie czy mam rację i czy faktycznie mój tor myślenia jest OK...
Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem kupna telewizora i ostatnimi czasy wpadłem na model OLED LG 55EG910V.
Można go wyhaczyć za nieco ponad 6000 zł, więc jak na 55" to normalna cena.
Mam dylemat, czy brać (bądź co bądź) najsłabszego OLED'a w dodatku FHD czy jakiegoś przebajerowanego, wieszającego się Androida 4K LCD za 6000 zł.
W moim odczuciu kanały 4K długo jeszcze nie będą standardem więc nie ma sensu się na to napalać...
Dodatkowo, uważam, że nawet najsłabszy OLED będzie świecił lepiej niż najlepszy LCD.
Pytanie czy mam rację i czy faktycznie mój tor myślenia jest OK...