Co z tą Mantą, tyle się słyszy o tej marce, aż tak dobre są ?
Nowe Manty 056HD są nawet bardzo dobre, oparte na bardzo mocnym procesorze Sunplus, który bardzo ładnie odtwarza pliki wideo z wysokim bitrate (5 megabitów i wyżej) 720p (oczywiście kontenery AVI, MKV nie ruszy), ale jakość jest imponująca. Niestety, pliki muszą mieć do 2 GB, a w kontenerze może znajdować się tylko jeden plik wideo - to warunek. Z powodu braku dokładnej specyfikacji procesora trudno powiedzieć czy to jego wina, czy też okrutnie niedobrego firmware.
I w tym miejscu pojawia się druga cecha Manty (notabene również takiego samego Fergusona , bo to klony) - kompletnie niedorobiony firmware i brak wsparcia. Przez ponad rok czy nawet więcej pojawił się jeden firmware i koniec.
Kupiłem to kiedyś pod kątem odtwarzania archiwaliów na DVD, kóre były nagrywane z napisami .TXT, czasem używam i spełnia swoją rolę. Ma bardzo dobry upscaler i niezłą moc na USB, bo czyta zewnętrze dyski. A kupić można teraz za 150-180 zł.
Poniżej moja opinia z innego forum sprzed ponad pół roku:
estowałem ostatnio (druga połowa grudnia) obydwa urządzenia, kupione nowe. Ferguson 270 zł,
Manta 169 zł. Jak dla mnie są to klony, poza lekkimi różnicami w wyglądzie zewnętrznym (Ferguson ma na całą szerokość przedniego panelu klapkę, pod którą kryje się złącze USB,
Manta ma klapkę kilkucentymetrową i złącze USB włożone "do góry nogami" oraz czytnik kart pamięci) myślę, że nawet firmware nie jest zbyt zróżnicowany, a interfejsy użytkownika (menu) są praktycznie takie same. Nie zauważyłem praktycznie żadnych różnic w działaniu po czterech dniach intensywnego użytkowania każdego.
Obydwa zaliczyły po jednym zwisie (wczytana płyta z DivX-ami i w tym momencie przejście na USB - obydwa wywaliły po razie do menu). Podkreślę, że szukałem odtwarzacza przede wszystkim dla DivX/Xvid, z mocną platformą i Sunplus SPHE8203A sprawdza się bardzo dobrze: ma HDMI 1.2 transmitter, świetnie obsługuje USB 2.0, DVD-9 itp., ma jeszcze sporo w zapasie, więc może pojawi się jakiś niezależny firmware, którzy wykorzysta jego możliwości do końca. Szeroko zachwalany przez producentów obydwu urządzeń DivX HD to taki trochę pic, bo trudno o "legalne inaczej" materiały w tym formacie, trochę filmów za opłatą oferuje DivX Inc., ale to starocie. Konwersja Matroski do DivX HD to pracochłonne zajęcie, ale przyznam, że efekt na ekranie całkiem całkiem... Dla posiadających większe kolekcje "divxsiarzy" dodam, że mankamentem jest fakt, iż plik wideo i plik z napisami powinny mieć taką sama nazwę (odczytują też napisy, gdy minimum osiem pierwszych znaków nazwy plików są identyczne). Dużym plusem jest, że obydwa urządzenia bardzo dobrze i bezproblemowo radzą sobie z dużym bitrate.
Mój domowy "konkurs" wygrała
Manta z uwagi na cenę, złącze kart pamięci oraz ciutkę lepsze menu (wersja firmware 022.42AQA32-000). W Mancie firmware nie ruszałem, w Fergusonie sprawdzałem trzy ostatnie wersje, bo miałem na początku kłopoty z HDMI, konkretnie odtwarzacz nie chciał działać przez koncentrator HDMI.
Manta i Fewguson mają dokładnie to samo jeżli chodzi o napisy: trzy pozycje napisów, tę samą liczbę kolorów napisów, ten sam typ outline (bez możliwości zmiany koloru), tę samą liczbę kolorów tła. De facto interfejsy użytkownika są klonami.