Książe w Nowy Jorku 2 - zaliczone.
Cóż można rzec... co było, to se ne vrati.
Chyba nikt tutaj nie miał większych oczekiwań.
Brakuje tutaj klimatu lat 80/90-tych, a sam Eddi (swoją drogą kiedyś wyjątkowo charyzmatyczna postać) jakoś tak mizernie i bez emocji, a całość? Pod niedzielny obiadek spokojnie można obejrzeć. Na plus fajne występy, choreografia, szczególnie w 4K, szkoda tylko, że już Eddie nie ten sam. Nie żałuje, zresztą nie wyobrażam sobie tego nie obejrzeć.
Cóż można rzec... co było, to se ne vrati.
Chyba nikt tutaj nie miał większych oczekiwań.
Brakuje tutaj klimatu lat 80/90-tych, a sam Eddi (swoją drogą kiedyś wyjątkowo charyzmatyczna postać) jakoś tak mizernie i bez emocji, a całość? Pod niedzielny obiadek spokojnie można obejrzeć. Na plus fajne występy, choreografia, szczególnie w 4K, szkoda tylko, że już Eddie nie ten sam. Nie żałuje, zresztą nie wyobrażam sobie tego nie obejrzeć.