A propos Covida, właśnie oglądam taki serial hiszpański "Mur", nieco naiwny jak to mają w zwyczaju Hiszpanie, ale summa summarum nieźle się ogląda.
Dystopijny świat niedalekiej przyszłości, w którym ludzie zostali podzieleni na dwie klasy i oddzieleni murem. Mamy wirusa, który przenosi się drogą kropelkową zawnego Norowirus, wojsko na ulicach i pokrzepiające komunikaty płynące z telebimów na budynkach w stylu "To wszystko dla waszego dobra", " Dbamy o naród" czy "Na przywileje trzeba zasłużyć"...Mamy również godzinę policyjną, a na tego kto zakaszle, kierowane są od razu dział karabinów i wybucha panika. Są drony monitorujące zachowania ludzi, bieda i ubóstwo w drugiej strefie, oraz burżuazja w strefie pierwszej wraz z rządem. Panuje totalitaryzm, za nieposłuszeństwo wobec systemu można zarobić kulę w łeb, a konfidenci na usługach rządu są na porządku dziennym. Jest również żona ministra zdrowia, która przy pomocy skorumpowanych służb bezpieczeństwa, prowadzi nielegalne badania nad szczepionką, używając do tego osocza krwi uprowadzonych dzieci. Wszystko to okraszone scenami niczym z telenowel brazylijskich, które czasami wręcz śmieszą.
Piszę o tym, bo chwilami do złudzenia przypomina to obecną sytuację panującą na świecie i jak nie otrząśniemy się na czas, to fikcja tego serialu szybko stanie się rzeczywistością.