Nowości kinowe, opisy filmów... officebox ;)

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Wczoraj obejrzałem trzeci raz Bioheman Rhapsody i tak sobie pomyślałem jak musi czuć się taka pijawka, która patrząc na swoje interesy spowodowała upadek takiej gwiazdy i przede wszystkim takiego talentu jaki miał F. M. Oczywiście, gdyby sam nie chciał z pewnych rzeczy korzystać to pewnie dalej by uszczęśliwiał ludzi swoim głosem, ale nie zmienia to faktu, że był tylko człowiekiem, który zawsze może się pogubić w pewnym momencie swojego życia. Wielka strata dla muzyki, bo głos tak jak pisałem wiele razy nie do podrobienia. A końcówka filmu, można trzeci raz oglądać, a i tak powoduje ciary na ciele, to co potrafił z ludźmi robić na koncertach to naprawdę czapki z głów.

Bardzo podobnie było i na naszym podwórku z Ryśkiem, gdzie jego "najlepszy" przyjaciel przynosił mu narkotyki do szpitala, kiedy ten się leczył. I kto wie czy ten gościu dalej nie żyje, a ten, który miał dosyć duży wpływy na wielu ludzi w tamtym czasie dawno już leży na cmentarzu.
 
Ostatnia edycja:

lolo2

Well-known member
Bez reklam

Pal licho z F. M. robil to swiadomie (bynajmniej przez wiekszosc czasu).
Lepie pomysl jakim trzeba byc ujem aby takie rzeczy sprzedawac dzieciaka w szkolach srednich. Gdzie to durny wiek, za grosz wlasnego myslenia.

Swgo czasu jak chodzilem do liceum to myslalem ze takie rzeczy tylko w Amerykanskich Filmach. Ale gnoje centralnie cpali w szatniach i normalnie chodzili na lekcje. Cale szczescie mnie nie korcilo do probowania tych rzeczy i nie zalezalo mi do wbicia sie do "szkolnej elity. 2 - 3 razy udalo im sie mnie namowic to wszystko.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Pal licho z F. M. robil to swiadomie (bynajmniej przez wiekszosc czasu).
Lepie pomysl jakim trzeba byc ujem aby takie rzeczy sprzedawac dzieciaka w szkolach srednich. Gdzie to durny wiek, za grosz wlasnego myslenia.

Swgo czasu jak chodzilem do liceum to myslalem ze takie rzeczy tylko w Amerykanskich Filmach. Ale gnoje centralnie cpali w szatniach i normalnie chodzili na lekcje. Cale szczescie mnie nie korcilo do probowania tych rzeczy i nie zalezalo mi do wbicia sie do "szkolnej elity. 2 - 3 razy udalo im sie mnie namowic to wszystko.

Wszystko jest świństwem, oczywiście dzieci bardziej szkoda, choć i te w chwili obecnej zdają sobie z konsekwencji.
 

venomas200

New member
Bez reklam
U nas też w szkołę średniej już w latach 90 pojawiła się marycha i było kilku co korzystało.
Z tego co pamiętam to większość z nich tej szkoły nie skończyło.
Najwięcej było śmiechu jak nauczycielka mówiła że była na szkoleniu jak rozpoznać ludzi pod wpływem.
Powiedziała że u nas w klasie nie widzi nikogo kto byłby podejrzany a tam 8 osób z 37 było po trawie.
Śmiech na sali to mało powiedziane
 

bubafat

Active member
Bez reklam
Nie wiem co tam Kinomaniak wyrzezbil, ale film jest wg mnie jest sredni.
Mamy slawne nazwiska i ladnie nakrecone zdjecia. Klimatyczne momenty, chwilami nawet emocjonujace, niezla muzyke. Krotko mowiac film jest bardzo dobrze zreazlizowany. Jednak pomimo finezyjnie wymyslonych i dopracowanych elementow scenariusza, logika idzie w las (nie bede sie pastwil nad zakonczeniem). W kazdym razie "cukier mi nie spadl", nie usnalem, ani sie tez nie nudzilem, jednak na moja liste klasykow filmow Sci-fi ta pozycja raczej nie wejdzie. Nie uznaje poswieconego czasu za stracony, ale jestem zawiedziony. Poza zdjeciami, z seansu nie wynioslem nic, co bym wspominal. Nie wiem czy kiedykolwiek mi sie to odmieni.
 
Ostatnia edycja:
Do góry