Wczesni adaptorzy ATMOSA (do ktorych sam nieskromnie sie zaliczam) pisza to od poczatku, ze dla kogos kto mial przyzwoite, czyt dobrze zestrojone KD, nie jest to wielki przeskok jakosciowy. Jest kilka tytulow oferujacych sceny, ktore wywoluja efekt WoW i tyle. Jak wrocicie do moich postow sprzed roku, czy 2 lat, to przeczytacie to samo. Sa sceny ktore oferuja efekty nie do odtworzenia w standardowym setupie 5.1. W kinie domowym jest ich niewiele, ale kto ich u siebie nie slyszy, nie ma szans na poznanie (uwaga wystarczy do tego uklad 5.1.2) potencjalu Dolby Atmos, czy jakiegokolwiek NGA.
Silac sie na najprostsza konkluzje napisze tak - kto mial, czy ma, kino domowe na przyzwoitym poziomie (nie chodzi tu o wydane $$$$), ten zawsze sie cieszyl dobrym dzwiekiem dookolnym, kto ma dzisiaj zbabolona instalacje ( chocby Atmos), nadal nie zna mozliwosci i efektow mozliwych w KD. Natomiast prawdziwa roznica ukazuje sie widzom kina. Ja przez dekade zylem przekonaniem, ze jakosc dzwieku i efektow w KD, bije na glowe jakosc dzwieku oferowana w kinie. Jednak obecnosc miksow kinowych NGA i kin wyposazonych w sprzet nowej generacji, odwrocily te optyke o 180 stopni. KD jak narazie nie ma szans zblizyc sie jakoscia efektow imersywnych, a scialej mowiac komplikacja i wiernoscia oddania dzwieku wielu jednoczesnie poruszajacych sie, pozornych zrodel dzwieku, dlatego ze miksy kinowe sa inne niz miksy domowe dla nearfieldu i sprzetu o zupelnie innej wydajnosci od tych zainstalowanych w salach kinowych, co czyni te pierwsze czesto bardziej atrakcyjnymi. Pomimo iz jestem ograniczony wylacznie do kin z instalacjami Dolby, mam swoje ulubione, absolutnie znamienne momenty, rowniez posrod miksow stworzonych w MDA (DTS), ktorych fantastyczna odmiennosc od miksow domowych, bez wzgledu na to czy wydaja sie w domu brzmiec wybornie jak Everest, czy badziewnie jak Avengers Age of Ultron, rozpozna kazdy, chocby byl polgluchy i siedzial daleko od director's boxa. A przeciez sa jeszcze na swiecie kina oferujace instalacje alternatywne: Auro3D i DTS i specjalnie dla nich powstaja miksy (kosztujace 7-cyfrowe sumy), aby byc wyswietlane chocby tylko przez 2-4 tyg, zas widzowie sa sklonni wydac cene premium aby chodzic do takiego kina regularnie. Nie przez snobizm, a dla tych wlasnie wrazen, ktorych nie doswiadcza gdzie indziej.
Niestety nie kazdy film w Atmosie w kinie wypada rownie spektakularnie. Dla mnie np wielkim rozczarownaiem byly Gwiezdne wojny przede wszystkim Force Awakens, zwlaszcza ze Lucas Arts byl zawsze ikona dzwieku surround.
HDR tez dostanie komentarz nieco pozniej, bo chwilowo mam emergency.