Dobra Panowie, jestem po teście, posiedzialem z godzinę. Przepinalem kable żeby zawsze było tak samo i wszystkie utwory na obu klockach słuchałem w direct.
CAMBRIDGE minimalnie jaśniejszy i trochę lepsza stereofonia, dość dosadnie słychać gitary ale w cieniu zostaje perkusja i wokal nie licząc talerzy , Metallica - Re load.
Przy nowej płycie Jean Michel Jarre'a bardzo przyjemnie basik soczysty wszystko na miejscu.
HK zagrał też jasno lecz jakby o włos spokojniej, przy glosniejszym słuchaniu nie męczył tak tą gitara była nawet bardziej na poziomie perkusji tak skladnie poukładane. Bas minimalnie mniejszy. Przy elektronice fajnie lecz bez pazura.
Podsumowując na dłuższe słuchanie muzyki mniej instrumentalnej i nie za głośno to Kambodża lepiej wypadła. Przy rocku itp nawet sporo głośniej i dłużej wolałbym słuchać na HK bo nie kuł w uszy. Gdybym miał komuś włączyć jakiś pojedynczy kawałek jako demo żeby powiedzmy zrobić na nim wrażenie wybrałbym CA i coś z elektroniki.
Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
CAMBRIDGE minimalnie jaśniejszy i trochę lepsza stereofonia, dość dosadnie słychać gitary ale w cieniu zostaje perkusja i wokal nie licząc talerzy , Metallica - Re load.
Przy nowej płycie Jean Michel Jarre'a bardzo przyjemnie basik soczysty wszystko na miejscu.
HK zagrał też jasno lecz jakby o włos spokojniej, przy glosniejszym słuchaniu nie męczył tak tą gitara była nawet bardziej na poziomie perkusji tak skladnie poukładane. Bas minimalnie mniejszy. Przy elektronice fajnie lecz bez pazura.
Podsumowując na dłuższe słuchanie muzyki mniej instrumentalnej i nie za głośno to Kambodża lepiej wypadła. Przy rocku itp nawet sporo głośniej i dłużej wolałbym słuchać na HK bo nie kuł w uszy. Gdybym miał komuś włączyć jakiś pojedynczy kawałek jako demo żeby powiedzmy zrobić na nim wrażenie wybrałbym CA i coś z elektroniki.
Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
