Spokojnie, uslyszysz to w normalnej jakości Dolby.
Poruszyłeś bardzo ciekawy temat, od dawna na to czekałem. Myślę, że w niedługim czasie staną się standardem, a producenci odtwarzaczy i amplitunerów zbiją kasę.
Ścieżki dźwiękowe zapisane z użyciem najnowszych kodeków (Dolby TrueHD, DTS-HD Master Audio, ewentualnie DTS-HD High Resolution i Dolby Digital Plus, bo chyba o te chodzi) co raz częściej goszczą na płytach BlueRay. Oferują nową jakość dźwięku, gdyż umożliwiają bezstratny przesył z maksymalnym mitratem 18 Mb/s (Dolby TrueHD) i 24 Mb/s (DTS-HD Master Audio), a to wszystko w 24 bitach i częstotliwością 96 kHz, a więc znacznie, znacznie więcej niż dotychczas. Nowe kodeki są (mają być) kompatybilne wstecznie ze starszymi dekoderami.
Czy jeśli mamy już źródło (BD) z odpowiednią ścieżką dźwiękową i odtwarzacz lub amplituner najnowszymi dekoderami na pokładzie to już wszystko czego nam potrzeba, by cieszyć rewolucyjną jakością dźwięku? Raczej nie, bowiem by usłyszeć pełną ścieżkę (niosącą przecież znacznie więcej informacji niż dotychczas) potrzebujemy prawdopodobnie jeszcze dobrych kolumn, z pasmem przenoszenia powyżej 20 kHz.
To tylko marne podstawy i chciałbym rozwinąć ten ciekawy temat oraz zachęcić do wypowiedzi i dyskusji znawców i nie tylko.
Moja subiektywna opinia: za parę dni kupie odpowiedni zestaw, do tej pory mam jedynie PS3 (jako odtwarzacz BD) i marne kino domowe, lecz gdy włączyłem film Blurey ze ścieżką DTS HD Master Audio, jakość (co dziwne, a w zasadzie głośność) jest wyraźnie odczuwalna w momencie przełączania na ścieżki ze starszymi kodekami. Ściezka HD gra o parę decybeli głośniej i jakoś tak cieplej niż pozostałe, a to wszystko bez dobrych głośników i kolumn. Mogę się domyślać, że z dobrym sprzętem to będzie dopiero odlot.