D
Deleted member 121090
Guest
Bingo.
Dokładnie nick pochodzi od pierwszego porządnego TV który sobie kupiłem. I gra mi do dziś. Już co prawda tylko w kuchni, ale jakość tego kineskopu jest rewelacyjna. A dźwięk niedościgniony przez dzisiejsze naleśniki
Z tymi subami to jest tak, że jeśli potrafi zejść do 10-20Hz i swobodnie odtwarza te częstotliwości, to również dużo lepiej sobie radzi w paśmie które jest bardzo słyszalne.
Człowiek statystycznie słyszy od 16Hz. Więc to 20Hz ma sens na pewno. Dobry sub o mocy 2000W jak mój Velodyne DD 12 potrafi w czasie seansu dać wrażenie uderzajacej w Ciebie fali dźwiękowej. Czujesz jak porusza Ci nogawkami spodni. I o to chodzi.
W przypadku zakupu suba trzeba na pewno wziąć pod uwagę system autokalibracji który posiada. Sub bez takiego systemu jest bez sensu. Amplituner sam tego nie załatwi.
Każdy z nas ma inny pokój, z innymi kolumnami i resztą sprzetu taki sub ma grać.
Dlatego np. seria Velodyne DD ma mikrofon studyjny, i system korekcji z wykresami na ekranie.
Ustawia się kilkanaście zmiennych. To jest naprawdę lekko licząć pół dnia roboty conajmniej.
I robi się to dla suba i frontów. Ale warto.
Po tej czynności trzeba tylko jeszcze wygłuszyć żyrandole, obrazy na ścianach i można się cieszyć dźwiekiem.
Dokładnie nick pochodzi od pierwszego porządnego TV który sobie kupiłem. I gra mi do dziś. Już co prawda tylko w kuchni, ale jakość tego kineskopu jest rewelacyjna. A dźwięk niedościgniony przez dzisiejsze naleśniki
Z tymi subami to jest tak, że jeśli potrafi zejść do 10-20Hz i swobodnie odtwarza te częstotliwości, to również dużo lepiej sobie radzi w paśmie które jest bardzo słyszalne.
Człowiek statystycznie słyszy od 16Hz. Więc to 20Hz ma sens na pewno. Dobry sub o mocy 2000W jak mój Velodyne DD 12 potrafi w czasie seansu dać wrażenie uderzajacej w Ciebie fali dźwiękowej. Czujesz jak porusza Ci nogawkami spodni. I o to chodzi.
W przypadku zakupu suba trzeba na pewno wziąć pod uwagę system autokalibracji który posiada. Sub bez takiego systemu jest bez sensu. Amplituner sam tego nie załatwi.
Każdy z nas ma inny pokój, z innymi kolumnami i resztą sprzetu taki sub ma grać.
Dlatego np. seria Velodyne DD ma mikrofon studyjny, i system korekcji z wykresami na ekranie.
Ustawia się kilkanaście zmiennych. To jest naprawdę lekko licząć pół dnia roboty conajmniej.
I robi się to dla suba i frontów. Ale warto.
Po tej czynności trzeba tylko jeszcze wygłuszyć żyrandole, obrazy na ścianach i można się cieszyć dźwiekiem.
Ostatnio edytowane przez moderatora: