LG AF115 full HD SXRD

Bambolo82

Banned
Tidus1024 napisał:
Moim zdaniem jasność jest sprawą pierwszorzędną - cały problem leży właśnie w tym by rzucać maksymalnie dużo światła przy zachowaniu maksymalnie dobrego kontrastu. Od tego zależy przecież dynamika i możliwość uzyskania ekranu o dużych rozmiarach.
Teoria. I wcale projekcja (zwłaszcza kinowa/filmowa) nie polega na rzuceniu maksymalnego snopa światła i daniu widzowi "po oczach". A w szczególności na porażeniu nerwu wzrokowego widza (była taka słynna afera z kreskówką "Pokemon" firmy Nintendo w Japonii, która zawierała tak jasne i pstrokate sceny, że zanotowano masowe omdlenia i wymioty u widzów w kinie). Technologie projekcyjne mają swoje oczywiste fizyczne ograniczenia, dlatego maksymalnie dużo światła raczej nie idzie w parze z dużym kontrastem. Projektory do kina domowego nie mają raczej "działa" świetlnego (w porównaniu do proketorów do prezentacji). Tryby kinowe są przecież nastawione na wysoki kontrast i równowagę tonalną obrazu, właśnie kosztem jasności. Szuka się zatem pewnej równowagi i kompromisów na linii: kontrast-jasność-dynamika-zrównoważenie obrazu. Ta pożądana równowaga i kompromis następnie różni się w zależności od zastosowań projekcji (prezentacje biznesowe, edukacja, telewizja, gry video, no i wreszczcie kino domowe). Podobnie działają dynamiczne przysłony w LCD które "przygaszają" strumień światła w ciemnych scenach a "otwierają" go w jasnych (żeby była - jak to Tidus ujął - dynamika). Taki już feler technologii LCD niestety, że kryształy paneli nie potrafią w pełni gasnąć (kolor czarny w LCD jest tylko pozorny, zawsze zatem jakaś tam niechciana ilość światła pada na ekran, a widz może się czasem zorientować że widzi kolor szary a nie czerń), ale sztuczki z przesłoną, przygaszaniem lampy zmiennym napięciem elektrycznym albo bordery ekranowe pomagają, a nowe generacje paneli LCD (tw-2000) radzą sobie coraz lepiej (jak twierdzi Meloman69, który cieszy oko takim panelem).
 
Ostatnia edycja:

Tidus1024

New member
Bez reklam
Bambolo82 napisał:
Taki już feler technologii LCD niestety, że kryształy paneli nie potrafią w pełni gasnąć (kolor czarny w LCD jest tylko pozorny, zawsze zatem jakaś tam niechciana ilość światła pada na ekran, a widz może się czasem zorientować że widzi kolor szary a nie czerń), ale sztuczki z przesłoną, przygaszaniem lampy zmiennym napięciem elektrycznym albo bordery ekranowe pomagają, a nowe generacje paneli LCD (tw-2000) radzą sobie coraz lepiej (jak twierdzi Meloman69, który cieszy oko takim panelem).
Bambolo, przeczytałeś to gdzieś czy to Twoje teorie? Jeśli przeczytałeś, podaj źródło. Zaznajom się wpierw dokładnie z technologią wyświetlania obrazu w projektorze - jest to bardzo dobrze wyjaśnione na stronie Epsona 3lcd.com. Mikropanele LCD nie świecą. Ilość światła padająca na ekran i problem szarej czerni nie ma nic wspólnego z technologią 3LCD, to dotyczy też DLP, 3DLP, LCOS. Mam wrażenie, ze mieszasz świat telewizorów LCD z technologią projekcji 3LCD. Czerni nie można wyświetlić i już, ale nie mieszaj do tego 3LCD.

Gorsze czernie w LCD nie są też spowodowane tym, że "kryształy paneli nie potrafią w pełni gasnąć" i na pewno nie dlatego "niechciana ilość światła pada na ekran". Ta niechciana ilość światła pada na ekran zawsze, bo mamy do czynienia po prostu z projektorem aka rzutnikiem. Więc powtarzam - to nie jest tylko wada LCD, ale generalnie technologii rzucania obrazu na ekran. Ok, dość tych truizmów na dobranoc ;P
 
Ostatnia edycja:

Bambolo82

Banned
Uuups. Ten tekst o świecących panelach LCD w projektorze to już druga moja pomyłka w tym wątku. Muszę odstawić tego Red Bulla....;)

A tak na poważnie, generalnie podtrzymuję to co napisałem. Myślę że w projekcji kinowej częściej problemem jest zbyt duża dawka światła, niż za mała. Przeciętnie, projektory do kina domowego (przynajmniej te z którymi się zetknąłem: w500, tw-680 i sony vpl-10) dobrze wypadają w jasnych i pstrokatych scenach (mi się wydaję że mój w500 znakomicie radzi sobie gdy scena jest jasna, dynamika zdecydowanie jest), natomiast gorzej jest w scenach ciemnych i ciemno/jasnych gdzie miejscami (w ciemnych obszarach obrazu) na ekran pada zbyt dużo światła i kontrast pada na pysk w tych obszarch obrazu. Choć czasem w500 potrafi tez zaskoczyć świetną czernią np. w filmie "Clayton Stanley" z G. Clooney'em, gdy główny bohater jedzie baaardzo wczesnym świtem swoim mercedesem albo też w filmie "Fight Club" gdzie jest masa ciemno-burych scenografi w której główni bohaterowie urządzają walki uliczne dla rozrywki.

Problemem też są czasem polskie napisy dialogowe, które są białe i jak się pojawią potrafią czasem "oszukać" przysłonę projektora LCD i "zachęcić" ją by wypuściła trochę zbyt dużo światła podczas wyświetlania ciemnej sceny w ktorej toczy się akurat dialog.
 
Ostatnia edycja:

Meloman69

New member
Bez reklam
Przeczytajcie sobie recenzję z pokazów Simów2, to zorienrujecie się szybki, gdzie leży ich siła.
Nie wierzę, po prostu nie wierzę w dynamikę obrazu w W500, no chyba, że mamy inne kryteria jakości obrazu.
Oczywiście mówię o materiale po kalibracji do poziomu D65, a nie oglądanie w jakimś pseudotrybie vivid czy dynamic, gdzie co prawda jasność urządzenia często wynosi 800-1000 lumenów, ale o reprodukcji kolorów i szczegółowości możemy zapomnieć.
 

Bambolo82

Banned
Meloman69 napisał:
Przeczytajcie sobie recenzję z pokazów Simów2, to zorienrujecie się szybki, gdzie leży ich siła.
Nie wierzę, po prostu nie wierzę w dynamikę obrazu w W500, no chyba, że mamy inne kryteria jakości obrazu.
Oczywiście mówię o materiale po kalibracji do poziomu D65, a nie oglądanie w jakimś pseudotrybie vivid czy dynamic, gdzie co prawda jasność urządzenia często wynosi 800-1000 lumenów, ale o reprodukcji kolorów i szczegółowości możemy zapomnieć.
Nie oglądam w trybie "dynamic". Tylko w trybie "cimema". Tryb "cinema" jest w w500 wyjątkowy na tle innych maszyn bo oferuje sporo lumenów (raptem 100 mniej niż "dynamic"). Resztą zajmuje się przysłona i HQV Silicon Optix ReonVX.

Musze uczciwie się Wam przyznać, że jak kupiłem w500 (to jest mój pierwszy projektor) to na początku oglądałem chętnie na trybie "dynamic", a "cinema" wydawał mi się właśnie trochę padnięty. Z czasem jednak się wyrobiłem i jak teraz właczę w trakcie filmu "dynamic" to brzydzę się tych dzikich kolorków, błysków, pstrokatości i artefaktów. Trzeba się wyrobić żeby docenić spokój i harmonię w obrazie filmowym w trybie "cinema". Choć też pewnie dużo pomaga mi w uzyskaniu dynamiki ekran z jakiego korzystam - Wersal matt white. Matt Grey potrafi ostro prezytłumić dynamikę i wtedy na nowo trzeba "kalibrować" projektor, żeby ją przywrócić.

Meloman, chyba Ty akurat lubisz jasny i dynamiczny obraz. Nawet kiedyś wspominałeś że chętnie wymieniłbyś ekran na matt white, o ile dobrze pamiętam.

Ostatnio obkupiłem się klasykami na DVD (m. in. "Frantic" Polańskiego, "Arizona Dream" Kusturicy - lubię takie klimaty i kino; mozna je wyrwać po kilkanaście złotych jak się połazi). Stwierdzam że zostałem mocno rozpieszczony przez matroskę, ale z DVD nie jest tak najgorzej na W500. HQV Reon i jego skaler potrafi zdziałać cuda (odkryłem do czego służy sekcja "clarity control" HQV w Benq w500 :); zwłaszcza "Frantic" w formacie 1.85:1 mnie totalnie zaskoczył jakością jak sobie wyregulowałem opcje HQV). Zdecydowanie muszę oglądać teraz więcej DVD, bo tracę dużo czekając na edycje HD (zwłaszcza klasykę, bo np. nowego "Batman: Dark Knight" fajnie byłoby jednak zobaczyć kiedyś u siebie w HD).

Generalnie, na podstawie tego co tu każdy od siebie dorzucił do tematu, można dojść do wniosku że jakość filmowego obrazu z projektora to złożona kwestia (wydajność samego projektora, balans-kompromis kontrast-jasność, rodzaj ekranu, warunki projekcji: zaciemnienie i kolor ścian, kalibracja, jakość zródła, nośnika i sygnału wideo itd. itd. itd.).
 
Ostatnia edycja:

Mario140

New member
No pewnie że złożona i to nawet bardzo ale ogólnie nie spodziewałem się że Lg robi takie fajne projektory ten zapowiada sie naprawde ciekawie tylko że zobaczymy jeszcze jak to wszystko będzie wyglądało w realu.
 
Do góry