http://lifesgoodblog.pl/telewizja-przyszlosci-to-my#commentsfilar: skąd Ty bierzesz te dane? 570S ma lepszy kontrast niż 4500 co potwierdzają specyfikacje sprzętu, sprzedawcy w sklepach, opinie użytkowników, a także gołym moim subiektywnym okiem stwierdzam, że obraz z 570S był lepszy.
Inną kwestią jest to, że funkcje internetowe w przypadku, gdy mam wydać trochę kasy na nowy telewizor są dla mnie w tej chwili niezbędne. Taki telewizor chcę kupić nie na kilka miesięcy, ale mam nadzieję, kilka latek. I mam świadomość, że już niedługo Internet w TV stanie się standardem. Nie myślałam o tym do tej pory, ale jak już zainteresowałam się telewizorami stwierdziłam, że nie wyobrażam sobie teraz kupienia takiego bez Internetu. Jakiż to luksus w mroźny zimowy wieczór, gdy w TV wałkują po raz 100 ten sam film, wejść np. na ipla czy inny serwis i "wypożyczyć" sobie jakiś dobry film i obejrzeć. Albo zamiast siedzieć z córką przed laptopem - zasiąść na wygodnej kanapie i obejrzeć przedpremierowy odcinek naszego ulubionego serialu na dużym ekranie.
Może i za luksus trzeba trochę zapłacić, ale nie jest to aż tak wielki % ceny telewizora (4500 kupisz za 2800zł, a 570S za 3400zł). Dużo drożej wyszłoby zaoszczędzenie teraz tych kilku 100, a za rok stwierdzenie, że to nie był dobry wybór i czas znów wymienić telewizor.
Ja wolę chwilę się wstrzymać z zakupem, zaoszczędzić parę groszy, jednocześnie licząc na spadek cen co w elektronice jest dość powszechne, szczególnie, że te telewizory na polskim rynku sprzedają się dopiero od kwietnia...
Ewentualnie mogę jeszcze zacytować kolegę, który stwierdził, że on chce mieć najlepszy z tych modeli i poczeka aż stanieje, a jego wybór padł na niewymieniony tutaj 670S.
Wszystko pięknie ładnie ale niestety tylko w teorii.
Rzeczywistość jednak skrzeczy i to mocno, od kilku tygodni bawię się najnowszym dzieckiem LG – 47LW570S. Wnioski są takie:
1. Duża część funkcji interaktywnych odpowiada „Dostępne wkrótce”, a suport LG tak precyzuje termin:
„Nie posiadamy informacji o dokładnej dacie wprowadzenia kolejnych aktualizacji, powinny się one pojawić w drugiej połowie 2011 roku.”
Czyli tak naprawdę zakupiłem TV z funkcjami z których być może będę mógł korzystać w bliżej nieokreślonej przyszłości (a może i nie) . Inaczej rzecz ujmując -klasyczne wciskanie kota w worku.
2. Te funkcje które działają, są w sporej części zaimplementowane w taki sposób że mam wrażenie iż jedynym kryterium była ich obecność a nie możliwość praktycznego wykorzystania prze użytkownika. Bardzo chętnie poczytałbym wpis na blogu opisujący uroki korzystania z serwisu YouTube na najnowszych TV od LG.
I tu znów powołam się na odpowiedź supportu LG:
„Nie przewidujemy wprowadzenia zmian w działaniu aplikacji telewizora.”
Czyli tłumacząc z marketingowego na polski: funkcja jest więc możemy się nią chwalić w materiałach promocyjnych, to że nie nadaje się do użytku to już nie nasz problem.
3.Internet w telewizorze. No niby i jest, problem w tym że na ekranie TV chciało by się mieć dostęp do treści multimedialnych. Tu jednak pojawia się problem, większość takich tresci wymaga wsparcia dla flash player’a w wersji 10.x który nie jest wspierany przez najnowsze produkty LG. I tu znów miejsce na cytat z supportu LG:
„Nie jest planowane wprowadzenie obsługi Flash 10.x w przeglądarce internetowej.”
Mówiąc krótko , kolejna funkcja z której korzyść odnosi głownie dział marketingu LG.
CYTAT pochodzi z : http://lifesgoodblog.pl/telewizja-przyszlosci-to-my#comments
Jak widać wszystko ładnie i pięknie, ale tylko na papierze. LW4500 wydaje się być najrozsądniejszym wyborem z uwagi na stosunek "cena do jakość", a dopłacanie za de facto bezużyteczne funkcje multimedialne i kawałek plastikowej listwy to głupota...