A jakoś na innych postach np. Panas ST50, G30, Samsung itp. forumowicze dzielą się/wymieniają/korygują swoimi ustawieniami/"kalibracjami" obrazu i nic im nie ubyło z tego powodu, natomiast Ty stawiasz jakieś wirtualne zastrzeżenia do tego i nie zrozumiałe "ograniczenia" bo ktoś tam jakiś "spec napisał". Każdy nim może być Czy te ustawienia to jest jakaś "super tajemnica" ? No i co z tego, że do jednego TV pasują do drugiego nie - to jednak trzeba stwierdzić samemu czy tak jest.Oto ostateczny dowód na to że wpisywanie ustawień obrazu TV od innych użytkowników do naszego TV nie ma najmniejszego sensu
W praktyce żaden odbiornik nie jest kalibrowany.
- bajka, nikt nie "wygrzewa" na linii produkcyjnej telewizorów. To oznacza koszt i wydłużenie procesu produkcji. Poza tym skoro według twojej bajki telewizory się kalibruje, to dlaczego ustawienia sklepowe to masakra, a w opcji film też ustawienia są złe i dopiero po indywidualnej kalibracji w domu telewizor nadaje się do użytku?
To już totalna bzdura: "Każdy producent ma inne wzory kolorów....." To równie niedorzeczne, jak twierdzenie, że w każdej fabryce jest inna długość metra i kilogram ma inną wagę.
Punkt 5. to bajek ciąg dalszy. Tym razem w wersji filozoficzno-refleksyjnej i baranio-głupiej.
Punkt 6. to dowód na to, że kolega nie ma pojęcia o czym się wypowiada. Kalibracja telewizora to jakby ustawienie geometrii zawieszenia samochodu. Albo geometria jest prawidłowa, albo samochód zżera opony i ściąga na jedną stronę.
Masa opcji to gadżet. Telewizor powinno się traktować jak projektor na tradycyjny film. Ustawienia kalibracyjne to jakby regulacja ostrości i pozycji względem ekranu. Jest tylko jedno ustawienie na ostrość. I jest tylko jedno położenie w stosunku do ekranu - idealnie równoległe. Tak samo jest tylko jedno ustawienie kalibracyjne, które jest optymalne. Gamma 2,2 idealna skala szara i poprawny zakres kolorów zwany bardziej uczenie gamutem.