Film w 48 klatkach na sekundę? To brzmi jak opera mydlana !
Reżyser Peter Jackson przedstawił 10-minutowy fragment filmu o Hobbitach. Jest to pierwszy film zrobiony w 48 klatkach na sekundę. Ale oglądającym to się bardzo nie podobało.
Kolejna rewolucja filmu 3D? Czy podwojenie liczby klatek na sekundę zmieni wreszcie jakość 3D i wzniesie tę jakość na wyższy poziom? Czy szykuje się nowa rewolucja 3D ?
Głównymi zwolennikami tej ewolucji technologicznej jest James Cameron (jak zwykle) i Peter Jackson. Ten ostatni przedstawił 10 minutowy film z pierwszej części Hobbita , film kręcony w 3D w Nowej Zelandii właśnie w 48 fps (na kanał). Prezentacja odbyła się w CinemaCon Las Vegas, ale reakcje nie były dokładnie takie jak spodziewał się reżyser.
Okazało się, że większość widzów była zdegustowana tym pokazem. Obrazy były zbyt płynne.
Ruchy kamery wymieszały rzeczywistość z grafiką komputerową i zrobiło się "masło".
Zasadniczo obrazy są bardziej realistyczne ale w sposób, który kreuje obraz osiąga efekt odwrotny do zamierzonego celu. Nawet prasa filmowa której wydaje się wydaje się, że lubi bardzo efekt 48 fps, opisując efekt opisała, że całość przypomina telenowelę algorytmów różnych interpolacji.
dday
Reżyser Peter Jackson przedstawił 10-minutowy fragment filmu o Hobbitach. Jest to pierwszy film zrobiony w 48 klatkach na sekundę. Ale oglądającym to się bardzo nie podobało.
Kolejna rewolucja filmu 3D? Czy podwojenie liczby klatek na sekundę zmieni wreszcie jakość 3D i wzniesie tę jakość na wyższy poziom? Czy szykuje się nowa rewolucja 3D ?
Głównymi zwolennikami tej ewolucji technologicznej jest James Cameron (jak zwykle) i Peter Jackson. Ten ostatni przedstawił 10 minutowy film z pierwszej części Hobbita , film kręcony w 3D w Nowej Zelandii właśnie w 48 fps (na kanał). Prezentacja odbyła się w CinemaCon Las Vegas, ale reakcje nie były dokładnie takie jak spodziewał się reżyser.
Okazało się, że większość widzów była zdegustowana tym pokazem. Obrazy były zbyt płynne.
Ruchy kamery wymieszały rzeczywistość z grafiką komputerową i zrobiło się "masło".
Zasadniczo obrazy są bardziej realistyczne ale w sposób, który kreuje obraz osiąga efekt odwrotny do zamierzonego celu. Nawet prasa filmowa której wydaje się wydaje się, że lubi bardzo efekt 48 fps, opisując efekt opisała, że całość przypomina telenowelę algorytmów różnych interpolacji.
dday
Ostatnia edycja: