Witam wszystkich znawców
Mam pytanie, od dobrych paru miesięcy przymierzam się do kupienia zestawu muzyczno-kinowego z przewagą muzycznego. Przesłuchałem troszkę głośniczków i urzekły mnie Kefy z serii iQ. Nie wiem czy to z powodu dźwięku czy niecodziennego wygląd ale coś w nich jest. Czytając forum ostatnio niejaki don111 (sorry jak przekręciłem ksywę) stwierdził że nie bardzo one nadają się do cięższej muzyki którą to ja stety/niestety lubię.
I chciałbym tutaj wysłuchać opinii znawców którzy się w życiu osłuchali trochę większej ilości głośników. Jeśli tak to które głośniki w podobnej cenie moglibyście polecić?
Muzyka która ja bym słuchał to szatany różnej maści typu power metal, gotyk itp, zwykły rock i jazz. Natomiast żona puszczała by sobie sofcik typu Lipnicka, ciężej typu Cranberries a jak się na mnie wkurzy to ONA. Czasem lubimy też klasycznie zagrać od Możdżera po Bacha. Gust muzyczny mamy wiec chyba dość szeroki ale stronimy od wszelkich murzynów obwieszonych złotem i muzyki która składa się głownie z mocno zaznaczonej sekcji rytmicznej szczególnie w dolnych częstotliwościach (umc-umc-umc).
To tak gwoli wstępu natomiast to co mnie bardzo jeszcze interesuje to różnicę pomiędzy kolejnymi edycjami tych głośników iQ9 SE i 90.
Czy opłaca się raczej skorzystać z ofert wyprzedażowych starszych modeli czy też kupić nową edycję iQ90 (+ resztę kompletu do kina)?
Czy zmiany wprowadzone są jakieś rewelacyjne?
Czy miał ktoś okazję porównać stare i nowe modele ?
Z góry dziękuje za odpowiedź
PS
Zapomniałem dodać, że szukamy raczej brzmienia które nie męczy (szczególnie żona). Obecnie mamy wieże philipsa która jest wyjątkowa mega bass i dudni strasznie co bardzo męczy żonę i przez to ciągle muszę siedzieć w słuchawkach lub słuchać pierdzenia z głośniczków laptopowych.
Mam pytanie, od dobrych paru miesięcy przymierzam się do kupienia zestawu muzyczno-kinowego z przewagą muzycznego. Przesłuchałem troszkę głośniczków i urzekły mnie Kefy z serii iQ. Nie wiem czy to z powodu dźwięku czy niecodziennego wygląd ale coś w nich jest. Czytając forum ostatnio niejaki don111 (sorry jak przekręciłem ksywę) stwierdził że nie bardzo one nadają się do cięższej muzyki którą to ja stety/niestety lubię.
I chciałbym tutaj wysłuchać opinii znawców którzy się w życiu osłuchali trochę większej ilości głośników. Jeśli tak to które głośniki w podobnej cenie moglibyście polecić?
Muzyka która ja bym słuchał to szatany różnej maści typu power metal, gotyk itp, zwykły rock i jazz. Natomiast żona puszczała by sobie sofcik typu Lipnicka, ciężej typu Cranberries a jak się na mnie wkurzy to ONA. Czasem lubimy też klasycznie zagrać od Możdżera po Bacha. Gust muzyczny mamy wiec chyba dość szeroki ale stronimy od wszelkich murzynów obwieszonych złotem i muzyki która składa się głownie z mocno zaznaczonej sekcji rytmicznej szczególnie w dolnych częstotliwościach (umc-umc-umc).
To tak gwoli wstępu natomiast to co mnie bardzo jeszcze interesuje to różnicę pomiędzy kolejnymi edycjami tych głośników iQ9 SE i 90.
Czy opłaca się raczej skorzystać z ofert wyprzedażowych starszych modeli czy też kupić nową edycję iQ90 (+ resztę kompletu do kina)?
Czy zmiany wprowadzone są jakieś rewelacyjne?
Czy miał ktoś okazję porównać stare i nowe modele ?
Z góry dziękuje za odpowiedź
PS
Zapomniałem dodać, że szukamy raczej brzmienia które nie męczy (szczególnie żona). Obecnie mamy wieże philipsa która jest wyjątkowa mega bass i dudni strasznie co bardzo męczy żonę i przez to ciągle muszę siedzieć w słuchawkach lub słuchać pierdzenia z głośniczków laptopowych.
Ostatnia edycja: