Skrzyneczkę na głowę? Bez przesady
Trzeba na drugi dzień wstać, pozwiedzać, a potem wracać do chaty kilkaset km. Żeby nie było tak jak kiedyś, z kolegą z Białorusi przesadziłem pewnego wieczoru - zacząłem trzeźwieć około godziny 13-stej następnego dnia. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przybyłem właśnie na konferencję, gdzie ok 17-stej miałem wystąpienie
Na szczęście był to zjazd dla młodych i każdy był deczko w humorze
A propos, wklejany kilka postów wyżej Tautenberg 11 (ten baniczek w kształcie jajka) - okropny!
Mam jeszcze 12 i 13...