Kolego,
Posiadam (UE82NU8000) i filmy oglądam tylko z napisami.
Zgadza się, zjawisko jest widoczne, ale głównie w konkretnych przypadkach.
Czyli musi być zależność względem tego co jest wyświetlane na ekranie.
Czy mi to przeszkadza, nie. Nie specjalnie, bo wiedziałem na co się pisze.
Dodatkowo, w Kodi (używam Shielda) można lekko zmienić kolor napisów, bodajże w odcień szarego (nie białego) i problem się zmniejsza.
Osobiście bardziej bym się przejmował cloudingiem, a tym bardziej jak go będziesz chciał powiesić. Wówczas uwidacznia się problem, tutaj coś na rzeczy z konstrukcją.
Sony 85", też nie jest ideałem i ma wady, bo to dalej średnia półka, a sporo droższy.
Dla mnie jedyny plus, że ma 3" więcej. Czy warto, dla mnie nie. Będzie potem większa strata przy sprzedaży, ja już się na to nie pisze (no chyba, że uda Ci się trafić w dobrej cenie).
Natomiast istotne jest Twoje podejście do tematu, jeżeli kupuje się tv na przeczekanie, to dla mnie takie 82" to jest jedyny słuszny wybór, głównie z uwagi na cenę/jakość/wielkość.
Przyjemność z oglądania jest, przekątna przede wszystkim jest i poczucie, że przy sprzedaży nie będzie to tak duża strata, jak zazwyczaj to u mnie bywa.
W Twoim przypadku jest problem, bo przesiadasz się z Oleda.
Dla mnie osobiście żaden mniejszy Oled nie jest w stanie się równać z większą przekątną, nawet, jeżeli widać różnice - a widać, głównie w nocy.
Tylko, że ja dalej uważam i zdania nie zmienię nigdy, że przekątna (nawet jeżeli ma wady względem takiego Oleda) da o wiele więcej frajdy. Po miesiącu, dwóch, już tylko będziesz patrzył na wrażenia które daje przekątna, a nie szukał przysłowiowych pikseli na ekranie.
Także coś za coś, ale jak na rok dwa, to wyciśnij z tego jak najwięcej i jak najtaniej.
Czyli, albo Oled, ale mniejszy, albo po bandzie i już coś dużego, ale gorszej jakości.