Jestem ciekaw żeby wysłać prof. od fizyki, chemii, matematyki, którzy są całkowicie obiektywni i z bardzo dużą więdzą jak to przystało na miano profesora w danej dziedzinie, do firmy która robi drogie voodoo-filskie kable do przesyłu cyfrowego i posłuchali co opowiadają im mózgi od ów kabli. Jest duże prawdopodobienstwo, że żadna taka firma nie chciałaby rozmawiać.
Być może wyprodukowanie ów kabla jest i drogie i zawiera związki różnych metali szlachetnych, ale tylko po to aby o tym poinformować klienta końcowego, że taki kabel istnieje cudowny i wziąć za to mega kase od voodoo-psychicznie-nienormalnych-ludzi, ale na takich najlepiej się robi kase i o to chodzi.
Socjotechnika, inteligetny marketing, użycie chwytów, które dla zwykłego człowieka wydają się cudem a niektórzy w to wierzą i dla zaspokojenia stanu psychicznego kupują takie kable ładnie zapakowane w aksamitnej obudowie, pozłacane końcówki. Są pewne granice rozsądku i chyba możliwości fizycznych/chemicznych, ale nie dla firm które robią mega drogie kable bo wg. pewnie ich logistyki czy jak to nazwać znajdzie się klient, który zapłaci za pudełko, za bełkot napisany na pudełku i całe meritum sprawy kabel cyfrowy np. hdmi ze złota, platyny i miedzi z kosmosu.
Tak się robi kasę, to jest biznes.
ps. może co niektórzy widzieli już tą stronke, ale wrzucam
http://audiovoodoo.alatar.pl akurat ona nie jest od przesyłu video, ale jak ktoś nie widział to zachęcam poczytać o voodoo-audio, ich podstawkach pod kable itd.