Spotkała mnie dziwna sytuacja - po podłączeniu kolumn KEF Q5 i KEF Q9C przy głośniejszym oglądaniu filmów amplituner się wyłączał i mrugała dioda standby - przy ponownym włączeniu wzmacniacz działał bez problemu.
Zrzuciłem to na dużo lepszej jakości kabel którym podłączyłem głośnik centralny w porównaniu do kolumn frontowych - jednak nie przejąłem się tematem bo jednak nie jestem fanem kina domowego, planowałem przesiadkę na wzmacniacz stereo.
Dzisiaj jednak chciałem posłuchać trochę głośniej męskiego grania i pierwszy raz wzmacniacz wyłączył się przy stereo ... i już się nie włączył - dioda standby ciągle miga, po włączeniu na chwilę się zapala i gaśnie i znowu miga.
Pisałem z H/K ale kazali wysłać do serwisu - oczywiście tak zrobię, ale szkoda trochę zostać 2 tygodnie bez muzyki - są jakieś sposoby na domową naprawę - to bezpieczniki czy jakiś programowy błąd ?
W tej chwili odpiąłem wszystko od amplitunera i objawy takie same.
Zrzuciłem to na dużo lepszej jakości kabel którym podłączyłem głośnik centralny w porównaniu do kolumn frontowych - jednak nie przejąłem się tematem bo jednak nie jestem fanem kina domowego, planowałem przesiadkę na wzmacniacz stereo.
Dzisiaj jednak chciałem posłuchać trochę głośniej męskiego grania i pierwszy raz wzmacniacz wyłączył się przy stereo ... i już się nie włączył - dioda standby ciągle miga, po włączeniu na chwilę się zapala i gaśnie i znowu miga.
Pisałem z H/K ale kazali wysłać do serwisu - oczywiście tak zrobię, ale szkoda trochę zostać 2 tygodnie bez muzyki - są jakieś sposoby na domową naprawę - to bezpieczniki czy jakiś programowy błąd ?
W tej chwili odpiąłem wszystko od amplitunera i objawy takie same.