Witam, od jakiegos miesiaca mam jeden i ten sam nurtujacy problem, mianowicie, przeskok w filmach. Czytalem bardzo duzo o tym ale to tak jakby maglowac maslo maslane. Ostatnio padlo nowe swiatlo na moj problem, mianowicie przeczytalem gdzies o tzw "stutterr effect" czy jakos tak. Jest roznica miedzy tymi efektami jak w temacie, ktos sie zna? Otoz probowalem programu "reclock" jak radzono w jednym z watkow na tym forum,(jak i wszedzie) ale zero poprawy nawet przy zielonej ikonce reclocka. Sprzet z ktorego probuje ogladac (czyt. nie denerwowac sie) to Laptop Sony VAIO FZ31Z i TV Samsung LE46A786, a wiec nie jest to wina slabego sprzetu. Filmy chodza idealnie plynnie tylko co jakis czas jest te cholerne przyciecie, nie wiem czyja jest to wina,moze TV? Pytalem sie tu na forum juz i moj TV obsluguje 1080p/24p moze cos z tym nie tak? W wiekszosci mam filmy .mkv z predkoscia klatek (23.9.. i cos tam). Jutro zrobie format i bede mial swiezego kompa (bo juz tyle syfu,kodekow,programow,pierdol nasciagane zeby sie tego efektu pozbyc ze jest coraz gorzej) Przypomne tylko ze filmy sie nie tna, czy nie ma plynnosci tylko co jakies 15-30 sek takie ni to drgawki ni to przeskok, trwa to ulamek sekundy (najlepiej widac na panoramach). Ma ktos jakis pomysl i jak u Was to wyglada? Tez macie ten efekt, bo podobno niektorzy potrafia z tym zyc :/ ? Ja niestety nie ...i gdzie tu radosc z ogladania HD (a podnieta jak kupowalem byla,a tu taki zonk, kasy wybulone a tu jakos nie tego) POMOCY !!