Krotki raport z pola walki z yamaha
Jako ze jak juz wczesniej powiedzialem mam inne pomieszczenie i inne glosniki nie mam za bardzo porownania do onkyo 905 ktory wczesniej mialem ale powoli.... Na poczatek dysponuje tylko stereo acoustic energy aigis evo three, po kilku dniach zabawy ciagle mi czegos brakuje, cos w srodku, basy sa bo sa.... soprany idealne a po srodku jest.... dziura hmmm trosze zniesmaczony zaczalem obwiniac glosniki jako ze nie mialem opcji wczesniej ich posluchac bylem pewien ze to ich wina, w koncu nie wierzylem ze yamaha mogla az tak to spaprac .... niestety mylilem sie ale nie do konca, yamaha spaprala system automatycznej kalibracji ktory w moim pomieszczeniu z moimi glosnikami poprostu nie dziala jak powinien
ustawia i wykrywa wszystko poprawnie jednak co do jakosci dzwieku bez recznej kalibracji equalizera nie nalezy w ogole podchodzic, dosc dziwne to wszystko, dzis dopiero postanowilem recznie pogrzebac w eq i jakie bylo moje zdziwienie gdy zaczalem slyszec na nowo
jest dobrze, jutro bedzie lepiej bo dzis juz pozno i zmeczony jestem ale tak na pierwszy rzut to ten ich caly kalibrator z kalibracja typu audyssey nie ma naprawde nic wspolnego. troszke rozczarowany ale z przeblyskami nadzieji pozdrawiam