Amplituner - nie wszystko takie piękne....

dnc

Moderator
VIP
Podany poniżej poradnik jest OK, jednak nie daje on odpowiedzi na powstałe wątpliwości. My tutaj jednak piszemy jakie są proporcje mocy pobranej z sieci do mocy oddanej w postaci wzmocnienia sygnału. Ten artykuł tego nie wyjaśnia. Wyjaśnia on tylko podstawy działania wzmacniacza mocy. W porządku, ale co dalej w takim razie jesli uważasz nasze teorie za bzdurne...

P.S.
Moje "...jak jest naprawdę..." dotyczyło sposobu w jaki producent pobiera potrzebną moc z układu zasilającego, a nie dotyczy moich dywagacji. Czytać, czytać i jeszcze raz czytać...
Dlaczego?
Ponieważ producent mógł zastosować transformator z wieloma odczepami tak, że każde z nich daje napięcie, które po "wyprostowaniu" daje potrzebną wartość do zasilania układu wzmacniającego dla poszczególnych kanałów. Może to być także sposób podany w 2 odnośniku, który wpisałeś. Tylko, że to są podstawy... z których nic nie wynika... chyba, że coś przeoczyłem...?
 

blur123

New member
Moim zdaniem producenci amplitunerów powinni pisać coś w stylu:

2x110W + 3x40W bo tak jest w praktyce ( jeśli korzytamy ze wszystkich kanałów jednocześnie)

To by miało jakiś sens - co udowadniają produkowane zestawy 5.0 ( chodzi mi o to, że w zestwach są przewarznie 2 duże przody i wiadomo jaka reszta)

Co z tego, że w środku amlitunera jest 5 końcówek zdolnych dać z siebie 110W jeśli zasilanie tego nie pozwoli. To tak jakby silnik od porsche miał gaźnik od malucha :D

dnc napisał:
Ponieważ producent mógł zastosować transformator z wieloma odczepami tak, że każde z nich daje napięcie, które po "wyprostowaniu" daje potrzebną wartość do zasilania układu wzmacniającego dla poszczególnych kanałów. Może to być także sposób podany w 2 odnośniku, który wpisałeś. Tylko, że to są podstawy... z których nic nie wynika... chyba, że coś przeoczyłem...?
Każdy kanał w takim wzmacniaczu jest zasilony z tego samego symetrycznego zasilania. W innym przypadku gdyby chciano stosować osobne źródła zasilania dla każdego kanału osobno to ilość kondensatorów elekrtolitycznych (które niestety nie są małe) wpłynęła by na rozmiary amlitunera tak, że wyglądałby jak telewizor CRT :D
 

ro35

New member
każdy (producent) sobie rzepkę skrobie,
jeden pójdzie we wspólne zasilanie dla wszystkich kanałów, inny potraktuje każdy kanał poważniej (analogia do konstrukcji typu dual-mono dla wzm. stereo).

dlaczego firmy podają np. 7x100W ?
dlatego, że w istocie każda końcówka identycznie zbudowana potrafi oddać te 100W, ale solo.
o ile pamiętam, pierwsze wielokanałowe amplitunery miały różnej mocy końcówki, tak jak ktoś tu podawał, np. "2x110W + 3x40W".
dlaczego teraz jest tak jak jest ? nie zapominajmy o sygnałach gęstych typu dvd-audio i sacd. tu nie ma priorytetu kanału. prawidłowo zbudowany system to identyczne kolumny głośnikowe, rozmieszczone innaczej niż w systemie kina domowego. sądzę też, że taniej i prościej zaprojektować jest wielokanałowy wzmacniacz z identycznymi końcówkami.

odnosząc się jeszcze do prostych operacji matematycznych dzielących Moc na wiele... :> w półprzewodnikach naprawdę traci się sporo energii. znaczy nie traci, bo mamy cieplej w domku :)
 

dnc

Moderator
VIP
Ja równiez uważam, że tak własnie jest. Jednakże w tym wypadku napięcie zasilające układ wzmacniacza powinno być wysokie by przy dużych mocach pobór prądu nie doprowadził do uszkodzenia zasilacza. Z drugiej jednak strony nie może być za duża.
Twoje wnioski Blur123 pewne rzeczy by wyjaśniały. Dlatego, że moc pobierana przez wzmacniacz może nie rozkładać się równoemiernie na wszystkie końcówki mocy, ale bardziej na kanały przednie a mniej na tylnie. Lecz jeśli tak by było czemu w instrukcji jest napisane np. 7x110W?
Przyjmijmy, że 1W wydzielanej energi to równowartrość !v przy pobieranym prądzie 1A. W tym co podał ro35 wynika, że regulowana jest wartość napięcia. Zatem przy 1A prądu napięcie przy maksymalnym wzmocnieniu wyniesie 110V.
To spora wartość napiecia. Trzeba by było stosować specjalne zabezpieczenia w układzie wzmacniacza, ktore nie pozwoliłyby na jego uszkodzenie w skutek działania w.n. Dlatego łatwiej jest regulować napięcie np. z zakresu 0-50V, a zwiększyć pobór prądu.
Wydaje mi się, ze wszystko rozbija się nie tylko o sam zasilacz wzmacniacza, ale o moc czynną, którą można pobrać z transformatora.
Znalazłem też kilka ciekawych dyskusji na ten temat, np.:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic339808.html
i ten jeszcze lepszy:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=486647
 

Fatman_1

New member
Bez reklam
Wtrącę tylko swoje 3 grosze na temat różnego liczenia mocy amplitunerów czy wzmacniaczy w zależności od "organizacji".
  • JEITA (Japan Electronics and Information technology Industries Association),
  • DIN (Deutsche Industrie Norm)
  • FTC
Wartości dla tego samego ampli przy obciążeniu 6 omów przy 1 kHz wynoszą (według kolejności organizacji):
  • 150W
  • 110W
  • 85W
I bądź tu mądry człowieku...
 

blur123

New member
Dla mnie sprawa jest już wyjaśniona... Dodam tylko, że przy tej klasie sprzętu (jako, ,że na rynku są przecież różnego rodzaju radyjka, miniwierze itp,itd) który przeważnie kupują ludzie trochę bardziej wymagający można by pisać po prostu prawdę.

Już kiedyś (w innym wątku) przytaczałem przykład głośników do komputera firmy CREATIVE, która to jako jedna z nielicznych pisze prawdę o mocy jaką oferują w swoich zestawach ( 6 - 20W). Mino to, kto słyszał któryś z takich zestawów powinien wiedzieć o co mi chodzi.
 
Ostatnia edycja:
Do góry