Aktualizacja firmware. Czy zawsze wychodzi na zdrowie?

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Temat, wydawałoby się niepozorny.
Dla jednych to, o czym będę pisał, może nie mieć żadnego znaczenia, więc mogą sobie temat odpuścić, ale dla innych osób, może okazać się on dość istotny, dla zrozumienia pewnych zagadnień.

Dziś jesteśmy świadkami narodzin nowego sposobu producentów sprzętu w walce z… jakby to ładnie ująć, nieautoryzowanym odtwarzaniem treści, a co również za tym idzie z sensownością, a właściwie bezsensownością kopiowania jakichkolwiek treści, czy robienia z nich plików. Powiem więcej. To totalna wojna ze strony producentów urządzeń, co nie dziwi. Przecież każdy będzie bronił swoich interesów. Ale czy czasami nie przesadzają?

Swego czasu pisałem, że sposobem na ominięcie Cinavii jest wykonanie kopii takiego nośnika i odtwarzanie go przez wejście USB w odtwarzaczu. Wówczas, z kolegą lolkiem126 wymienialiśmy poglądy, że prędzej czy później ta furtka zostanie zamknięta. I właśnie teraz, ta furtka zaczyna być zamykana. I nie dotyczy to wyłącznie Cinavii, bo to już historia, lecz ma to znacznie dalej idące konsekwencje.

Ostatnio na forum pojawia się coraz więcej zapytań, dlaczego jakieś urządzenie przestało odtwarzać pliki np. m2ts (bluray) przez USB, a zupełnie nowe tego nie robi. Najprościej powiedzieć, że nie musi. Bo tak w istocie jest. Ja postaram się nieco przybliżyć temat.
To, o czym będę pisał dalej, nie dotyczy urządzeń nowych. W tym przypadku, nie ma o czym mówić. Bardziej należy się skupić na urządzeniach które już posiadamy. Bo tylko od nas będzie zależało, jak do tego podejdziemy i co z nimi, a właściwie co z nich zrobimy.

Najlepiej opiszę to na swoim przykładzie.
Dysponuję odtwarzaczem bluray marki CA 751BD, z którego jestem bardzo zadowolony. Jakiś czas temu okazało się, że odtwarzacz ma mało istotny, ale jednak kłopot, z odtwarzaniem filmu „Hobbit – Pustkowie Smauga”, jednak rozwiązuje go prosty trik. Nie istotne, o co chodzi. Oczywiście pierwsze, to szukanie info w Necie. Okazało się, że lekarstwem na to jest nowy firmware. Nie pozostało nic innego, jak się tym zainteresować. Nie mam w zwyczaju pobierania czegokolwiek co zalecają i bezmyślnego instalowania, bo tak trzeba. Najpierw jest wnikliwa analiza tematu. I tak było w tym przypadku. Okazało się, że ta aktualizacja niesie ze sobą znacznie więcej, niż bym sobie tego życzył, a czym nie jestem zainteresowany. Nie wdając się w szczegóły oto jej fragment:
Note: playback of BDMV folders/files, ISO files and SACD-R is not supported due to copy protection laws”.
I wszystko jasne.
Teraz rozumiecie? W moim przypadku więcej bym stracił, niż zyskał. Powyższy fragment z firmware nie dotyczy tylko firmy CA, ale jest obowiązujący dla całego rynku producentów urządzeń. Ironią jest również to, że to rozwiązanie jest bardziej skuteczne niż Cinavia, ponieważ walcząc z czymś, najlepiej jest tego po prostu nie wspierać. Nie ma lepszej metody. Oczywiście naiwnością jest wiara, że nie pojawią się znacznie poważniejsze problemy, gdzie aktualizacja firmware będzie nieunikniona i żadne triki nie pomogą, co pewnie jest tylko kwestią czasu. Ale wtedy będę miał świadomość, że nie będę miał już żadnego wyboru. A póki co, będę stawał okoniem i nie będę pobierał żadnego firmware, bo nie muszę. Nie po to wybrałem to urządzenie, aby teraz ktoś pozbawiał mnie możliwości korzystania z funkcji i możliwości na których mi zależało. Chyba nikt z Was nie godziłby się na coś takiego? I tu mamy slogan, którym wszyscy wycierają sobie gębę, a z którego czasami nic nie wynika: prawo nie działa wstecz. A wracając do tematu. Tak więc, pytanie o nie odtwarzanie tego czy innego pliku nie ma sensu. Już wiecie, dlaczego. Bo tak ma być.

Przy okazji, należy nadmienić o jeszcze jednym fakcie. Pomimo tego, że mamy dwa takie same urządzenia, to jednak może się okazać, że nie będą one odtwarzać tych samych treści. Dlaczego? Ponieważ będą one wyprodukowane w odstępie np. ośmiu miesięcy, w wyniku czego, oba będą miały różne firmware. Dlatego starsze urządzenie może mieć większe możliwości odtwarzania różnych typów plików np. z zewnętrznych nośników, niż to nowsze. Niby te same urządzenia, a jednak nie takie same.

Padło słowo świadomość. Ile osób, pobierających aktualizacje dla swoich urządzeń, zaznajamia się z ich treścią? Chodzi o to, że za nim postanowimy upgradować nasze urządzenie, jakie by ono nie było, dobrze jest najpierw sprawdzić, czy czasami nie przyniesie ono nam więcej strat niż pożytku, a nie (bez obrazy) bezmyślnie naciskać przycisk „aktualizuj” - tak właśnie postąpił mój kolega, który "uwalił" Cinavią swoją PS3. Ale ten wybór, należy już tylko do nas, jeśli takowy będziemy mieli. Chyba, że nie będziemy mieli na to żadnego wpływu i zostaniemy do tego zmuszeni, lub nam na tym nie zależy.
I nie myślcie, że na tym historia się kończy. To dopiero początek. Bo to, o czym pisałem, nie odnosi się tylko do odtwarzaczy bluray.

Coraz więcej osób korzysta z zewnętrznych nośników, które podpina również pod TV. W kontekście wszystkiego o czym pisałem, chyba nie muszę nic więcej dodawać? Resztę dopowiedzcie sobie sami. Wiecie, czego należy się spodziewać w najbliższej przyszłości. A są przecież jeszcze inne urządzenia odtwarzające treści multimedialne. Tak jak wspominałem; totalna wojna.

Cały, przedstawiony przeze mnie obraz dotyczy przypadków kopiowania oryginalnych nośników. Czyli każdy, kto tego dokona, w domniemaniu producentów urządzeń i nośników, jest po prostu złodziejem. I nie ważne będą intencje, jak chodźby tłumaczenie, że zrobiliśmy kopię bezpieczeństwa. Cóż nam po niej, jeśli nie będziemy mogli z niej skorzystać, bo nie pozwolą na to jakieś mechanizmy zabezpieczeń.

I to tyle z mojej strony. Może komuś przydadzą się moje wywody i z nich skorzysta.
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
To z pewnością dla wielu ludzi jest dużym problemem...
Pomijając podłączenie do PC,którego nie wszyscy mają lub nie chcą używać do tego celu,jedno z wyjść jest takie :
Podpinasz do TV dwa urządzenia.W jednym robisz zalecane aktualizacje,aby móc w stanie oglądać w przyszłości nowe oryginalne filmy.
Od drugiego urządzenia odpinasz kabel sieciowy,aby nie zrobili automatycznej aktualizacji i oglądasz na nim kopie zapasowe.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Nie łatwe życie pirata ;)
Umówmy się, ci co robią kopie bezpieczeństwa oryginałów (jaaasne ;) ) to marginał. Żeby nie było, sam właśnie mam ochotę zrobić kopie 200 filmów BR i wrzucić do HTPC, jeszcze nie wiem jak, ale pożegluje trochę.
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Hehehe :) Rozumiem kolego armanig. Ale miałem na myśli legalne wykonanie kopii bezpieczeństwa, na co zezwala prawo, a nie zakamuflowane piractwo. Ale, mniejsza z tym. Właśnie. Piractwo. Uważam, że słowo to jest nadużywane. Mam swój pogląd na ten temat. Czy można nazwać piratem kogoś, kto zrobi kopię jakiegoś filmu dla siebie, na swój użytek? Bo jeśli tak, to co powiedzieć o kimś, kto z pełną premedytacją i świadomością kopiuje w dużych ilościach i sprzedaje te kopie, a na dodatek udostępnia je w sieci? To chyba należałoby go rozstrzelać.
A co do kolegi chęci „przełożenia” filmów BD do HTPC, to małe wyzwanie. Samo ich „zrobienie” to nie problem, ale 200 filmów, licząc średnio po 40 GB, to 8 TB danych! bez rezerwy na przyszłość. Kroi się chyba nie lada NAS. :)

Kolego Piramida. Nie chciałem już pisać w tym wątku o PC jako możliwej alternatywie, ale może być i tak, że to sytuacja zmusi ludzi do tego,że zaczną używać do KD PC-tów.
Ja mam takie połączenie i bardzo to sobie chwalę. I póki co, praktycznie nic mnie nie ogranicza. Można by nawet rzec, że mam dwa kina w jednym. :)

Co do automatycznej aktualizacji urządzenia firmwarem, to nie bardzo rozumiem. Jak to, samo się aktualizuje? Nie ma prawa, dopóki ja mu na to nie zezwolę. Mam w sieci odtwarzacz bluray i amplituner. W odtwarzaczu mam ustawione na sztywno aby nie pobierał żadnych aktualizacji. Z kolei amplituner, już od jakiegoś czasu informuje mnie o aktualizacji, której nie widzę potrzeby aby dokonywać, skoro wszystko działa poprawnie. :)
 
Ostatnia edycja:

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Żeby nie było, sam właśnie mam ochotę zrobić kopie 200 filmów BR i wrzucić do HTPC, jeszcze nie wiem jak, ale pożegluje trochę.

Nie polecam dysków Seagate.Kumplowi padł po około dwóch latach...

Co do automatycznej aktualizacji urządzenia firmwarem, to nie bardzo rozumiem. Jak to, samo się aktualizuje? Nie ma prawa, dopóki ja mu na to nie zezwolę.

Podobno zdarzały się takie przypadki...
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Hehehe :) Rozumiem kolego armanig. Ale miałem na myśli legalne wykonanie kopii bezpieczeństwa, na co zezwala prawo, a nie zakamuflowane piractwo.

Policzek dla legalnych to mniejsze zło przy wprowadzaniu jakichkolwiek zabezpieczeń, a dobry pirat i tak sobie poradzi ;)
Dla mnie osobiście, PC/HTPC jest o wiele lepszym rozwiązaniem od tych wszystkich ograniczonych Popcornów i innych zabawek tego typu. W tym wypadku problemów żadnych nie ma.

A co do kolegi chęci „przełożenia” filmów BD do HTPC, to małe wyzwanie. Samo ich „zrobienie” to nie problem

Jak zatem zrobić taką kopie szybko i sprawnie? Nie musi być 200, może być 30-60 ulubionych pozycji.

ale 200 filmów, licząc średnio po 40 GB, to 8 TB danych! bez rezerwy na przyszłość. Kroi się chyba nie lada NAS. :)

To akurat najmniejszy problem ;)
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Policzek dla legalnych to mniejsze zło przy wprowadzaniu jakichkolwiek zabezpieczeń, a dobry pirat i tak sobie poradzi ;)
Dla mnie osobiście, PC/HTPC jest o wiele lepszym rozwiązaniem od tych wszystkich ograniczonych Popcornów i innych zabawek tego typu. W tym wypadku problemów żadnych nie ma.
Zgadza się. :)
Jak zatem zrobić taką kopie szybko i sprawnie? Nie musi być 200, może być 30-60 ulubionych pozycji.
Hmm… nie wiem, od czego zacząć. Zależy jak chcemy te kopie zrobić – są dwie możliwości. I chyba nie tutaj o tym pisać. ;)
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Wracając do myśli przewodniej tematu. Producenci urządzeń w różny sposób przekazują info na temat zawartości aktualizacji. I żeby nie teoretyzować. Mam urządzenia firm Denon i Cambridge Audio. Jakże w skrajny sposób informują o tym na swych stronach. Co do CA, to tu nie ma żadnych problemów, aby każdy mógł zaznajomić się z ich treścią. Nawet ci, którzy nie mają urządzeń tej firmy. Prosto, łatwo i przyjemnie. Tak być powinno. Bo niby, co to za tajemnice. Natomiast u Denona, tu już tak łatwo nie jest. Trzeba być oryginalnym. Tu mamy do czynienia z „niesamowitą” tajemnicą. Tu należy podać model urządzenia, jego numer fabryczny, a nawet kolor urządzenia! Tylko nie wiem po co i czemu ma to służyć? Dla mnie chore. To tyle, jeśli chodzi o informowanie klientów o tym, czym „nakarmią” nasze urządzenia. Tyle tylko, czy aby na pewno informują o wszystkim. Pisałem o swoim przykładzie odnośnie aktualizacji 751BD. Gdyby nie info, że zostanę pozbawiony niektórych możliwości, z pewnością zrobiłbym upgrade. Więc chwała im za to, że przedstawili sprawę uczciwie. Przynajmniej w tej sprawie. Uczciwość. No właśnie. Czy aby do końca? Chodzi tu oczywiście o nieszczęsną Cinavię. Ani u Denona, ani u CA nie znajdziemy informacji, że z aktualizacją softu „sprzedadzą” nam Cinavię. Dlaczego? Nie wiem i nie wnikam. Fakt jest faktem. I wiem, że mnie również by nią „uszczęśliwiono”. Swoją drogą ciekaw jestem, jak wygląda dostęp do aktualizacji użytkowników urządzeń innych producentów i co z tą uczciwością (info o Cinavii). Ostatnio rozmawiałem z kolegą na te tematy i był zaskoczony, że Denon 1713 czyta SACD-R. Być może to tylko kwestia czasu i przy którejś aktualizacji, też to się skończy. A może i nie? Tu ciężko jest cokolwiek wyrokować, bo nikt nie zna polityki firm. Nie mniej jednak, należy być czujnym.

I tak sobie myślę, w kontekście Cinavii i braku takiej informacji w upgrade, czy aby ktoś, kto bardzo dobrze zna się na prawie, nie wygrałby w sądzie z tego tytułu. Jak by nie było, został poniekąd oszukany i wprowadzony w błąd.
 
Ostatnia edycja:

collider

New member
Bez reklam
i co z tą uczciwością (info o Cinavii). Ostatnio rozmawiałem z kolegą na te tematy i był zaskoczony, że Denon 1713 czyta SACD-R. Być może to tylko kwestia czasu i przy którejś aktualizacji, też to się skończy. A może i nie? Tu ciężko jest cokolwiek wyrokować, bo nikt nie zna polityki firm. Nie mniej jednak, należy być czujnym.

I tak sobie myślę, w kontekście Cinavii i braku takiej informacji w upgrade, czy aby ktoś, kto bardzo dobrze zna się na prawie, nie wygrałby w sądzie z tego tytułu. Jak by nie było, został poniekąd oszukany i wprowadzony w błąd.


Czy ty jestes uczciwy sciagajac filmy z netu?
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Czy ty jestes uczciwy sciagajac filmy z netu?
A czy gdzieś pisałem, o ściąganiu filmów z Internetu? To, o czym pisałem ma zupełnie inny podtekst. I fragment wyrwany z kontekstu nic nie znaczy. Chodzi o rzetelną i prawdziwą informację, o czym poniżej. Bo Cinavia to nie wszystko. Mi akurat ona nie przeszkadza.

Wracając do myśli przewodniej tematu.
Miałem okazję poznać i porozmawiać z człowiekiem, który aktualizował oprogramowanie swojego CA 651BD, które obowiązuje również mojego 751BD. Okazało się, że nic o czym pisałem w poście początkującym temat, nie miało miejsca. Przypomnę: „Note: playback of BDMV folders/files, ISO files and SACD-R is not supported due to copy protection laws”. Tak podaje info zawarte w opisie aktualizacji. Po tej rozmowie, postanowiłem zrobić aktualizację swojego 751BD. Nie powiem, mimo wszystko z duszą na ramieniu. I co? A no NIC! Wszystko działa jak działało. Nie ma Cinavii, pliki i foldery czyta z dysku jak czytał, odtwarza SACD-R. A przecież miał tego wszystkiego nie robić, jak napisali w aktualizacji. Pozostał jednak niesmak po tym wszystkim o czym czytałem i czego miałem się spodziewać. Nie wiem, o co tu chodzi. Ale przynajmniej teraz, druga część „Hobbita” odtwarzana jest bez problemu.
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Poczekaj do następnej aktualizacji... :grin:;)
I tak też może się zdarzyć, co nie wykluczone. Właśnie tak się zastanawiam, jak długo będzie trwał taki stan rzeczy? Przecież gdyby chcieli, to już by mnie i innych uwalili. Nie wiem, w co Oni grają. :?: :niewiem:

Ale dla mnie, to jeszcze nie koniec. Przede mną chyba najciekawsze doświadczenie - powrót do starego/wstecznego firmware. A jest to możliwe dzięki płycie, która jest na wyposażeniu odtwarzacza. W razie niepowodzenia w trakcie aktualizacji np. uszkodzenia nowego firmware w czasie jego wgrywania, ma ona przywrócić, jak mniemam, oryginalny, fabryczny firmware. I jeśli rzeczywiście to zadziała, to zawsze będę mógł to zrobić. Więc, chyba, nie ma co się martwić o najbliższą przyszłość i nadchodzące wyzwania.
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
No i wszystko jasne (a właściwie nic) odnośnie płyty, która jest dodana do wyposarzenia odtwarzacza CA 751BD. Od dłuższego czasu nie dawała mi ona spokoju; do czego służy i kiedy jej używać? Nigdzie nie mogąc znaleźć odpowiedzi, napisałem do serwisu Cambridge-Polska w tej sprawie z myślą, że wszystko zostanie wyjaśnione i rozwieje wszelkie moje wątpliwości. A co wyszło? Sami przeczytajcie. Pisownia oryginalna.
Witam!

jak zapewnie Pan wie odtwarzacz BD751 w przypadku płyt dvd jest multiregionalny czyli można odczytywać płyty dvd ze wszystkich regionów (dotyczy to tylko płyt dvd - dla płyt bd jest już kod regionalny) Co jkaiś czas pojawia się oprogramowanie nowsze softwerowe do odtwaracza któego wgranie może spowodować przestawienie się odtwarzacza na region 2 l;ub inny w przypadku płyt dvd . W tym przypadku należy włożyć tę płytę do odtwarzacza w celu przywrócenia multiregionu dla płyt DVD.

mam nadzieję iż rozwiązałem wszystkie wątpliwości
”.

Taaa. Powiedzmy. Tak naprawdę to nie bardzo rozumiem i nie do końca mnie to wyjaśnienie przekonuje. Wydaje mi się, że chyba pomylono multiregion z multiformatem, którym ten odtwarzacz się charakteryzuje. Ale jeśli nawet, to i tak to wszystko merytorycznie nie trzyma się kupy. Przecież na tylnej ściance urządzenia są wyraźne oznaczenia: „B” dla Blurayów i „2” dla DVD, czyli Europa. Więc jaki tu multiregion? Nie mam żadnej płyty np. z regionu „1”, aby to mimo wszystko sprawdzić. Jeśli tak miałoby być, jak piszą, to powinny być oznaczenia: „A, B, C” - Region Free dla Blu-rayów i/lub „0” - All Regions dla DVD. Owszem, są takie modele, ale nie ten egzemplarz. Chyba, że chodzi o coś zupełnie innego i odwrotnego, niż napisano. Że płyta ta przywraca konkretny region, w tym przypadku „2”, a nie multiregion, którego to urządzenie przecież nie posiada.

W desperacji załadowałem tą płytę do odtwarzacza, który po kilku sekundach wysunął ją, bez żadnego efektu.
 
Do góry