Chyba, że dobry malarz, dobra farba i dobry wałek.
Powiem Wam, że pierwszy raz w życiu trafiłem na fachowca, który nie dość że niczym mnie nie wk.., to wręcz wszystkim zaskoczył pozytywnie. Jednym słowem jestem zadowolony z efektu, w wolnej chwili wrzucę jakąś fotkę.
Oczywiście, że do dobrego ekranu takie pseudo DIY pewnie nie ma startu. Ale, w moim przypadku, raz że to pomieszczenie tymczasowe (choć jaki to będzie czas, nie wiem, jednak w nowym na pewno będę chciał urządzić osobny pokój kinowy z dużym ekranem), a dwa że miałem w związku z tym pomieszczeniem sporo wydatków, a to oszczędność co najmniej 1,5 tys., musiałem pójść na jakieś kompromisy.
Tym niemniej, efekt jest co najmniej zadowalający. A ogólnie uważam się za całkiem wymagającego użytkownika audio-video. Tutaj jest dobrze, nie szukam więc dziury w całym, lecz cieszę się - w sobotę pierwsza impreza!