Przepraszam, że wstawiam nowy post, ale jest w szoku. W grudniu 2012 kupiłem TV Philipsa 47pfl6907k - w paru wątkach wypowiadałem się na temat tego telewizora, w sumie dało się z nim żyć.
Niestety w dzisiaj tj. 25-05-2014 po włączeniu z lewej strony pojawił się przyciemniony pas o szerokości koło 20cm... Nie pomaga nic, ani reset fabryczny, ani aktualizacja oprogramowania, ani wyłączenie z zasilania i włączenie ponowne...
Niestety TV jest pół roku po gwarancji - co mam robić? Czy opłaca się naprawa? Rozumiem, że powinienem zgłosić gdzieś usterkę - pewnie na infolinię Philipsa, gdzie skierują mnie to serwisu (najbliższy 60km ode mnie, niestety - nie mam zamiaru go tam wozić osobiście, nie mam takiej możliwości)...
Usterka po gwarancji zapewne oznacza, że muszę ponieść koszty naprawy - ile to może wynieść?
Jeśli mam wydać na naprawę tyle ile kosztuje tani TV, to wolę już zamówić nowy, niekoniecznie Philipsa - przyznam, że byłem w miarę zadowolony z jakości obrazu, choć ów TV miał "jaśniejsze plamy" na obrazie, to jednak po odpowiednim ustawieniu filmy oglądało się rewelacyjnie (w moich postach możecie znaleźć ustawienia jakie sobie wykombinowałem)
Bardzo proszę o poradę, co mam robić - zlecać naprawę (gdzie?) Czy kupować nowy TV, coś porównywalnego jakościowo, ale co wytrzyma dłużej niż 2,5 roku (cena z grubsza nie gra roli, moze być nawet 5k-10k PLN lub więcej)
Niestety w dzisiaj tj. 25-05-2014 po włączeniu z lewej strony pojawił się przyciemniony pas o szerokości koło 20cm... Nie pomaga nic, ani reset fabryczny, ani aktualizacja oprogramowania, ani wyłączenie z zasilania i włączenie ponowne...
Niestety TV jest pół roku po gwarancji - co mam robić? Czy opłaca się naprawa? Rozumiem, że powinienem zgłosić gdzieś usterkę - pewnie na infolinię Philipsa, gdzie skierują mnie to serwisu (najbliższy 60km ode mnie, niestety - nie mam zamiaru go tam wozić osobiście, nie mam takiej możliwości)...
Usterka po gwarancji zapewne oznacza, że muszę ponieść koszty naprawy - ile to może wynieść?
Jeśli mam wydać na naprawę tyle ile kosztuje tani TV, to wolę już zamówić nowy, niekoniecznie Philipsa - przyznam, że byłem w miarę zadowolony z jakości obrazu, choć ów TV miał "jaśniejsze plamy" na obrazie, to jednak po odpowiednim ustawieniu filmy oglądało się rewelacyjnie (w moich postach możecie znaleźć ustawienia jakie sobie wykombinowałem)
Bardzo proszę o poradę, co mam robić - zlecać naprawę (gdzie?) Czy kupować nowy TV, coś porównywalnego jakościowo, ale co wytrzyma dłużej niż 2,5 roku (cena z grubsza nie gra roli, moze być nawet 5k-10k PLN lub więcej)
Ostatnia edycja: