Dzień dobry,
w nowo zakupionym 43PUS7334/12 jest jeden bad piksel (martwy, czarny na białym, na dole ekranu).
Według infolinii Philipsa, na naprawę serwisową to się nie kwalifikuje, musiałoby być przynajmniej 3-5 pikseli i to w odpowiednim układzie, co nie najlepiej to rokuje jeżeli chodzi o ewentualny serwis.
Telewizor kupiony online, jest szansa na wymianę z tytułu rękojmi (kupiony w dobrej cenie, więc zwrotu nie biorę pod uwagę). Nie ma tylko pewności czy nowo przywieziony egzemplarz na wymianę będzie bez bad pikseli i czy matryca nie będzie gorsza. Zakładając że uda się jakoś dokładnie sprawdzić przy kurierze czy jest wszystko ok to martwe piksele mogą się przecież pojawić w przyszłości i to na środku ekranu
A wydawało mi się, że technologia współczesnych matryc jest na wyższym poziomie, szczególnie że i producent i model tego telewizora mają dobre opinie.
Jak uważacie: wymieniać czy pogodzić się?
w nowo zakupionym 43PUS7334/12 jest jeden bad piksel (martwy, czarny na białym, na dole ekranu).
Według infolinii Philipsa, na naprawę serwisową to się nie kwalifikuje, musiałoby być przynajmniej 3-5 pikseli i to w odpowiednim układzie, co nie najlepiej to rokuje jeżeli chodzi o ewentualny serwis.
Telewizor kupiony online, jest szansa na wymianę z tytułu rękojmi (kupiony w dobrej cenie, więc zwrotu nie biorę pod uwagę). Nie ma tylko pewności czy nowo przywieziony egzemplarz na wymianę będzie bez bad pikseli i czy matryca nie będzie gorsza. Zakładając że uda się jakoś dokładnie sprawdzić przy kurierze czy jest wszystko ok to martwe piksele mogą się przecież pojawić w przyszłości i to na środku ekranu
A wydawało mi się, że technologia współczesnych matryc jest na wyższym poziomie, szczególnie że i producent i model tego telewizora mają dobre opinie.
Jak uważacie: wymieniać czy pogodzić się?