Ps4 czy warto
- Thread starter szybal
- Rozpoczęty
1250 zł z gwarancją. Ludzie na to patrzą przy używkach. Na początku nie dopisałem w ogłoszeniu, że nie ma już gwarancji to każdy o to pytał.
Zgadza się, gwarancja robi robotę.
Chociaż u mnie okoliczności się trafiły, gość zadzwonił w niedziele i mówi, że dziecko się uparło i czy dziś dało by radę, bo nie chce czekać, ja na to niczym pies myśliwski - No Baa... i nawet dowiozę do godziny (na wypadek gdyby się rozmyślił), no i temat się moment zamknął ; ) Każdy zadowolony.
Zresztą sam jestem z natury niecierpliwy i bywa, że coś upatrzę, dzwonię z chęci zakupu na już, ale po rozmowie telefonicznej szybko mi przechodzi.
Buractwo, łaska, brak jakichkolwiek umiejętności w handlu, w zasadzie człowiek się czuje tak, jakby sprzedający robił łaskę, że sprzedaje, za co paradoksalnie jestem często wdzięczny, bo bywa, że mi przechodzi, a gość się dalej buja miesiącami.
Nie, bo Cod'a chcę ograć.
A tak po za tym, to nic nie widzę ciekawego w tym roku.
Polatać nie polatam (chyba, że zaskoczą), Halo i Cyberpunk podobnie odroczone.
Cała reszta to odgrzewane kotlety, spokojnie mógłbym kupić w przyszłym roku.
Na PS5 podobnie, jedynie Spajdercieć zostaje i tu bardziej z ciekawości bym chciał sprawdzić jak to graficznie wygląda.
Chociaż u mnie okoliczności się trafiły, gość zadzwonił w niedziele i mówi, że dziecko się uparło i czy dziś dało by radę, bo nie chce czekać, ja na to niczym pies myśliwski - No Baa... i nawet dowiozę do godziny (na wypadek gdyby się rozmyślił), no i temat się moment zamknął ; ) Każdy zadowolony.
Zresztą sam jestem z natury niecierpliwy i bywa, że coś upatrzę, dzwonię z chęci zakupu na już, ale po rozmowie telefonicznej szybko mi przechodzi.
Buractwo, łaska, brak jakichkolwiek umiejętności w handlu, w zasadzie człowiek się czuje tak, jakby sprzedający robił łaskę, że sprzedaje, za co paradoksalnie jestem często wdzięczny, bo bywa, że mi przechodzi, a gość się dalej buja miesiącami.
Anuluj ten preorder Series X,przy premierze GTA 6,będzie taniej
Nie, bo Cod'a chcę ograć.
A tak po za tym, to nic nie widzę ciekawego w tym roku.
Polatać nie polatam (chyba, że zaskoczą), Halo i Cyberpunk podobnie odroczone.
Cała reszta to odgrzewane kotlety, spokojnie mógłbym kupić w przyszłym roku.
Na PS5 podobnie, jedynie Spajdercieć zostaje i tu bardziej z ciekawości bym chciał sprawdzić jak to graficznie wygląda.
Już na PS4 Spiderman wyglądał świetnie. Tego na PS5 biorę odrazu.
Odrazu jak przejdę Crasha. Nie stać mnie na premierowe ceny
Poczekam z tym na update do 2021
Przez Allegro tak nie sprzedawaj, ktoś Ci potem problemów narobi jak konta nie będą działać.
Przejdę Wiedźmina jeszcze raz to akurat się wyrobięPodobno ma być w grudniu 2021
A kto jeszcze sprzedaje na allegro, to już jest platforma dla przedsiębiorców, a nie detalistów.
Wystarczy za 50zł, zmieścisz się z 4-5 hiciorami.
Cenę możesz podnieść o 50zł, tak, aby nie być stratny, a pozwoli Ci to o wiele szybciej pogonić.
Można też podnieść cene jeszcze wyżej, jeżeli Ci się nie pali i wówczas nie dość, że szybciej sprzedaż, to jeszcze więcej dostaniesz. Nie musisz nawet instalować, wystarczy, że przekażesz instrukcje do pobrania.
Wystarczy za 50zł, zmieścisz się z 4-5 hiciorami.
Cenę możesz podnieść o 50zł, tak, aby nie być stratny, a pozwoli Ci to o wiele szybciej pogonić.
Można też podnieść cene jeszcze wyżej, jeżeli Ci się nie pali i wówczas nie dość, że szybciej sprzedaż, to jeszcze więcej dostaniesz. Nie musisz nawet instalować, wystarczy, że przekażesz instrukcje do pobrania.
Ja. 80% gier sprzedaję przez Allegro z ceną z OLX + prowizja
Ktoś kupi, pakuję i daje do paczkomatu. Bez telefonów, spotkań, zawracania du*y. Na OLX wystawiam grę za 100 zł to 95% wiadomości jest tego typu, dam 50 zł i dzisiaj jestem
Ja. 80% gier sprzedaję przez Allegro z ceną z OLX + prowizja
Powiadasz? Ja już sobie dałem spokój, prowizje, opłaty i topniejące zainteresowanie względem tego gównianego, pełnego patologi i syfu Olejiksa, jest widoczne. Przynajmniej u mnie.
Rękami i nogami broniłem się przed olejiksem, przecież tam siedzi patola
No, ale pieniądz nie śmierdzi ; )
Na Allegro swoje złote czasy już miałem, już nie pamiętam ile tych kont miałem, ale na jednym ponad 1000 komentarzy, brak jakiś idiotycznych rozmów telefonicznych, krótka piłka, często nawet bez wymiany maili, wpłata, wysyłka i każdy zadowolony. Na olx tak jak piszesz, sprzedajesz coś za 300zł, ktoś proponuje "dam 100zł i dziś jestem", piszesz grzecznie, "nie dziękuje, za tyle sam kupie ; )", a w odpowiedzi - "to spierd....j"
Ot, Polandia
W ogóle założe kiedyś wątek nt. olejiksa, już 5 lat temu nosiłem się z zamiarem, ale pomyślałem, że te kilka incydentów, to pewnie wyjątek i tak co chwilę zbieram jakieś kwiatki, mam trochę screenshootów i absurdalnych propozycji. Książke można by pisac ; )
Ostatnia edycja:
Powiadasz? Ja już sobie dałem spokój, prowizje, opłaty i topniejące zainteresowanie względem tego gównianego, pełnego patologi i syfu Olejiksa, jest widoczne. Przynajmniej u mnie.
Rękami i nogami broniłem się przed olejiksem, przecież tam siedzi patola
No, ale pieniądz nie śmierdzi ; )
Na Allegro swoje złote czasy już miałem, już nie pamiętam ile tych kont miałem, ale na jednym ponad 1000 komentarzy, brak jakiś idiotycznych rozmów telefonicznych, krótka piłka, często nawet bez wymiany maili, wpłata, wysyłka i każdy zadowolony. Na olx tak jak piszesz, sprzedajesz coś za 300zł, ktoś proponuje "dam 100zł i dziś jestem", piszesz grzecznie, "nie dziękuje, za tyle sam kupie ; )", a w odpowiedzi - "to spierd....j"
Ot, Polandia
W ogóle założe kiedyś wątek nt. olejiksa, już 5 lat temu nosiłem się z zamiarem, ale pomyślałem, że te kilka incydentów, to pewnie wyjątek i tak co chwilę zbieram jakieś kwiatki, mam trochę screenshootów i absurdalnych propozycji. Książke można by pisac ; )
Powaga. Używki schodzą mi szybciej na Allegro niż na OLX. Nie tylko gry, ale i sprzęt. Nowych rzeczy nie sprzedaje praktycznie. OLX męczy i to bardzo, ale brak alternatywy. Kiedyś wystawiłem coś na Sprzedajemy. Po kilku miesiącach jedna wiadomość czy aktualne, bo zapomniałem, że tam w ogóle ogłoszenie dałem.
Czasami wystawię coś na Marketplace, ale to to już totalny chaos. Nie umiem tego ogarnąć, ale często jakiś odzew jest.
Ja nie robiłem screenów, ale miałem kilka ciekawych rozmów typu sprzedaję coś za te przykładowe 100 zł, a tu wiadomość "60". Nic więcej, żadnego witam, część itp. Odpisałem gościowi tylko "n", chyba zrozumiał bo odpisał "ok"
Może gościu tylko szanuje swój czas, ciekawe co potem zrobi z tymi oszczędzonymi 10 sekundami na dopisanie powitania i chociażby waluty.Ogólnie ciężka sprawa, ale doświadczenie mnie nauczyło, że jak już przeboleje i przefiltruje patole to w końcu ktoś dzwoni i po krótkiej miłej rozmowie dogadujemy cenę, przyjeżdża i obie strony są zadowolone.
Mam jednak jakiegoś mistrza negocjacji. Załapał ironię, bo nic nie odpisał potem.
Ostatnia edycja:
Wiesz, u mnie gośc kupił buty, uparł się, że musi przymierzć. Myślę ech.. ok, niech będzie.
Przymierzył, zapłacił i po tygodniu stwierdził, że jednak nie są na niego dobre i chce oddać. Kur... uwierzysz?
No, ale to i tak kropla w morzu. Podobnych jest cała masa, a z ostatnich dosłownie parę dni temu gość pisze, że chce kupić sprzęt, ale pyta o pewne techniczne sprawy, mówię, że nie mam pewności i musiałbym otworzyć paczkę (poklejona, zafoliowana, gotowa do wysyłki) aby to sprawdzić, aczkolwiek mówie, że sprawdziłem w internecie (też ciumoki nic same nie potrafią) i jest tak na 100% jak chce, ale sam tego nie sprawdzałem u siebie, mimo, że ten sam towar. Mówi, że jak sprawdzę to bierze na 100. Sprawdziłem.
No i się umówiliśmy na drugi dzień. Pisze, że już jedzie, ale nie dojechał.
Zero reakcji, zero informacji, zero w mózgu.
Aż się prosi, żeby założyć drugie konto i wystawić go podobnie, a sprzedaje sporo towaru.
Zaproponować extra cenę, wysłać gdzieś pod biedronke na parking, pstryknąć fote z auta jak stoi jak buc i potem mu odesłać z pozdrowieniami. Myślę, że chłop by się sporo nauczył.
Tylko komu się chce, takie uroki. Przesiew i w końcu się trafi ktoś normalny.
Przymierzył, zapłacił i po tygodniu stwierdził, że jednak nie są na niego dobre i chce oddać. Kur... uwierzysz?
No, ale to i tak kropla w morzu. Podobnych jest cała masa, a z ostatnich dosłownie parę dni temu gość pisze, że chce kupić sprzęt, ale pyta o pewne techniczne sprawy, mówię, że nie mam pewności i musiałbym otworzyć paczkę (poklejona, zafoliowana, gotowa do wysyłki) aby to sprawdzić, aczkolwiek mówie, że sprawdziłem w internecie (też ciumoki nic same nie potrafią) i jest tak na 100% jak chce, ale sam tego nie sprawdzałem u siebie, mimo, że ten sam towar. Mówi, że jak sprawdzę to bierze na 100. Sprawdziłem.
No i się umówiliśmy na drugi dzień. Pisze, że już jedzie, ale nie dojechał.
Zero reakcji, zero informacji, zero w mózgu.
Aż się prosi, żeby założyć drugie konto i wystawić go podobnie, a sprzedaje sporo towaru.
Zaproponować extra cenę, wysłać gdzieś pod biedronke na parking, pstryknąć fote z auta jak stoi jak buc i potem mu odesłać z pozdrowieniami. Myślę, że chłop by się sporo nauczył.
Tylko komu się chce, takie uroki. Przesiew i w końcu się trafi ktoś normalny.