[Nasze Zestawy AV] Jaskinia Mordoru

Savron

Well-known member
Bez reklam
Dumałem, dumałem a ......"prydumał".;-) Jak Wam takie o to logo?
LIPET, potrzebuje w środku literę A , w takim samym stilu jak ten krąg z Arrival ( Początek).
Nie wysłałem na priv, bo jedna głowa dobrze ale więcej to zawsze lepiej. Może któż ma jakiś idei? Ale i tak zrobię po swojemu:twisted::mrgreen: Problem w tym że ja totalnie nie znam się na rysowaniu , grafice i obróbce w programach graficznych. Help.:x
 
Ostatnia edycja:

Savron

Well-known member
Bez reklam
Rozumiem, że ta litera też ma być taka jakby farbą rozlana, tak jak ten krąg?
Oczywiście duża litera "A" ?

Nu tak. Ar.....G HI-END DESING STUDIO , obowiązuje. Musi być perfekto. Sam wiesz, potem może być skargi, sądy, pozwy za wykorzystanie loga i td.:mrgreen::mrgreen: Muszę tego uniknąć.;-)
To nie farba rozlana:-D. Jak zaliczysz "Arrival", to zrozumiesz. Fabuly nie będę zdradzał .:wink:
 

DrWredman

Active member
Nic mi tam nie rób, dla mnie to pół godziny roboty,a Ty będziesz strugał kilka tygodni albo miesiecy.
Wpadne kiedyś na kebaba i będzie miodzio ;)
 

Savron

Well-known member
Bez reklam
Jak robota idzie Panie Savron? ;)

Jak w PRL,;-) Dostawcy strajkują. Ja wiesz czego nie mogę zrozumieć? Dla czego ludzi wystawiają na aukcjach towar, który nie mają??!! Ja tego za cholerę nie mogę zrozumieć. Kupujesz, czekasz, a potem dostajesz powiadomienie ze towar będę za tydzień. Po prostu kpina. Brak mi argumentów na taki "handel". :x
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
A to mi nie mów nawet, ostatnio zrobiłem kilkanaście zakupów.
Kilku z nich w ogóle nie miałem towaru, mało tego po telefonie (bo wolałem się upewnić) dalej te aukcje wiszą. Ręce opadają.

Inni znowu przysyłają towar którego nie zamawiałeś. No i co?
Nawet przepraszam, sorry, spier... nic. Zwrócić i już. Łaskawie.
Biznes po Polsku tak właśnie wygląda.
Na szczęście są jeszcze normalni, garstka...
 

sentyzibi

Well-known member
Biznes po Polsku tak właśnie wygląda.
Na szczęście są jeszcze normalni, garstka...



Armanig, na calym świecie takie rzeczy mają miejsce. I to nie tylko na aukcyjnych portalach, ale i w sklepach internetowych. Pamiętam jak kiedyś chciałem kupić głośniki surround: na stronie były dostępne. Kupiłem zapłaciłem, a po tygodniu dostałem e-maila, że niestety producent już tego koloru modelu nie robi... Po jakimś czasie sprawdziłem dalej na stronie wisiały. Podobne klocki miałem przy zakupie suba. A gdy kupiłem kiedyś zmywarkę ( cateringową ) ... zadzwonili do mnie, że akurat tego modelu nie mają i zaproponowali inną... 200 funtów droższą ( niby lepsza ). Na moje pytanie kiedy będzie ta którą kupiłem, usłyszałem, że może za miesiąc. Sprawdzałem potem kilkakrotnie, to dalej ta niedostępna wisiała na stronie. Normalnie marchewka do łapania klientów na droższy towar. Zresztą w salonach meblowych stacjonarnych też fajnie nie jest. Np sofy lub wypoczynki. Ekspozycja rewelacja, modeli multum, ale znaczna większość na zamówienie po wpłacie zaliczki. Czas oczekiwania do 3 miesięcy. Angole mają czas. Zamówiłem z Polski i po tygodniu miałem w domu.



Sorki Savron za ten wpis w twoim wątku, ale na świecie całym nie jest tak różowo, nie tylko w Polsce. Tylko my nie mamy czasu tyle co inne nacje chyba, za długie lata kiedyś czekaliśmy na dostęp do wszelakich dóbr i teraz w naszej naturze jest pośpiech w realizacji naszych planów. Sam tak mam.
 
Ostatnia edycja:

werf

Active member
Bez reklam
Ogólnie przyjęty standard on-line ,klient kupi zapłaci lecę do dystrybutora zamawiam faux pas jest wtedy jak dystrybutor nie ma : ) Pisałem ci ostatnio o sytuacji z Niemcami,tyle dobrze że finalnie wyszli z twarzą.
Znam może ze dwa sklepy które też parają się handlem w sieci ale mają krótką ofertę dystrybucji i pełne zatowarowanie .
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Armanig, na calym świecie takie rzeczy mają miejsce.

Wiesz, to tak jak z morderstwami.
Na całym świecie takie rzeczy mają miejsce, ale to w Hondurasie kartele Meksykańskie przyczyniają się do największego wkażnika morderstw na świecie w tej miejscówce.

To samo jest z biznesem - szerokopojętym. W Polsce jest dno - generalizując oczywiście.
Mogę tu wymieniać niezliczoną ilość przykładów, ale to nie miejsce na to.
To rykoszet komuny, cwaniactwa i braku dobrych obyczajów.

A wiesz co jest najśmieszniejsze, że po tym moim wpisie nie dalej jak godzinę póżniej odebrałem przesyłkę, a kupiłem ok. 10 produktów, dołożyłem je do koszyka przy okazji bo "tanie", a zależało mi tylko na jednym towarze i co? Wierz lub nie, ale go TAM NIE BYŁO.
Mało tego, pojechałem specjalnie do placówki odebrać (żeby było na weekend), bo kurier "zapomniał" wziąć, mimo, że od samego rana leży w bazie na miejscu.

Mam setki transakcji i to nie jest tak, że zawsze jest coś żle. Absolutnie.
Nie o tym pisze. Piszę o ludziach którzy zabierają się za biznes, coś im tam się uda, ale za grosz nie mają pojęcia jak go obsługiwać. Liczą się tylko pieniądze.

Statystycznie dzieli nas przepaść i o tym pisze.
A to co się dzieje ostatnio sięgnęło apogeum.

Od salonów takich jak Nautilus w Krakowie - dno. Do sprzedawców którzy wysyłają wybrakowany towar, mając tego pełną świadomość, a w odpowiedzi na reklamacje, odpisują jednym zdaniem - iść na pocztę i odsyłać.
Żadne przepraszam za kłopot, za niedopatrzenie, prosze podać nr. konta, zwrócimy, a tego bubla co pan dostał sobie zostawić lub wyrzucić. Tak się robi, ja tak robię i każdy uczciwy sprzedający.
Zresztą nie ma co gadać.

Ogólnie przyjęty standard on-line ,klient kupi zapłaci lecę do dystrybutora zamawiam faux pas jest wtedy jak dystrybutor nie ma : ) Pisałem ci ostatnio o sytuacji z Niemcami,tyle dobrze że finalnie wyszli z twarzą.
.

O tym piszę, finalnie wyszli z twarzą, a nie na odpierdziel jak u nas.
 
Ostatnia edycja:

zochu91

Klub HDTV.com.pl
VIP
Armani, a Nautilus2 nie jest przypadkiem w Rzeszowie?
A propos ich sklepu, Pionek LX-59 w niesamowitej cenie.... szkoda że tylko na stronie, w rzeczywistości brak.
Połowa towarów na ich stronie ma nieaktualną cenę....
Boskie podejście...
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
To jeszcze lepiej jest z przetargami (pomijam, że to idiotyzm...):
Przetarg wygrywa oferent - firma X, która zgłosiła się do przetargu z najtańszą ofertą na dany towar (kolejny absurd). W zapisach przetargowych widnieje zapis o czasie realizacji zamówienia po jego złożeniu. W przedostatni dzień upływającego terminu realizacji (np. było to dwa m-ce) firma X dzwoni z pytaniem do zamawiającego czy może jednak zaproponować zamiennik, gdyż danego towaru firma X aktualnie nie ma (dobrze wiedziała o tym w momencie przystępowania do przetargu, bo zwyczajnie nie współpracuje ze swoją konkurencją). Dalej są różne opcje:
1) zamawiający zgada się na robienie go w balona i z braku chęci i utraty czasu zgadza się na ofertę zamiennika.
2) Zamawiający nie zgadza się i:
a) wielotygodniowa biurokracja, przez którą trzeba było przebrnąć w celu przygotowania przetargu idzie w łeb, przetarg jest unieważniany, pisany od nowa - czas minimum pół roku
b) jeśli w zapisie umowy przewidziano kary za takie zachowanie (a niezmiernie rzadko ma to miejsce) to firma X albo płaci karę i ma kolejne miesiące na przeciąganie sprawy
c) jeśli nie przewidziano kar, to biedny zamawiający jeśli nie unieważni przetargu musi czekać na zabawę z firmą X, która to w tym momencie dyktuje warunki czasowe - jak sprowadzi towar to będzie, kiedy - nie wiadomo

Efekt jest jeden - taki sam - czas dostarczenia towaru lub usługi diametralnie się wydłuża.
 
Do góry