Chyba zartujesz. Jak moze nastapic przesyt dzwiekiem dookolnym w kinie, jak to nierozerwalna czesc
tej materi, nikt nie wraca w kinie z 5.1 do 2.0, bo to idiotyzm!
Co do koncertow, widac ze nie byles nigdy na koncercie, bo wlasnie tam slychac wszystko dookolnie!
Nie czytalem tez wypocin redaktorzyny i nie wiem czy nie wyrwane z kontekstu bo calosc moze miec sens, ale za sam tak idiotyczny tekst o prowincji i dzwieku dookolnym, dla mnie autor co to wypocil jest zerem.
Zapomniales jeszcze o spiewajacym,krzyczacym tlumie ktory tez klaszcze i calej tej atmosferze dzwiekowej ktora cie otacza wlasnie na koncercie.
Slyszales koncert Frediego na Wembey i klaszczacy tlum w rytm Radio Gaga, jakie stereo jest sie w stanie do tego zblizyc?
Wystarczy wybrac sie na koncert Metalliki, Rammsteina aby wiedziec ze bez dobrego 5.1 w domu nie zblizysz sie do tego co mozna poczuc na wlasne skorze live na koncercie.
Do koncertow tylko i wylacznie dzwiek dookolny w dobrym gestym wydaniu BR i ciarki chodza.
Porownywanie koncertow 2.0 vs 5.1 ma sie tak samo jak filmow.
Stereo tez slucham dla jasnosci ale tam gdzie stereo ma oczywista przewage.
O ile pamiętam to autorowi chodziło o dźwięk 7.1 i 9.1 i dlatego napisał o tym 5.1 że na prowincji
Zgadza się, to miał na myśli. Niektórzy jednak zrozumieli to na opak:hihi:
no nie wiem, kto zrozumiał na opak :hihi:
Zwróćcie uwagę, że artykuł pochodzi z gazety HI-FI Muzyka, gdzie mowa jest o muzyce a nie o filmie !!! czyli mowa o stereo, a hi-fi znaczy (wg google)
"termin określający reprodukcję dźwięku o jakości bardzo zbliżonej do oryginału" to po pierwsze ...
wg mnie, autor wcale nie miał na myśli systemu 7.1 czy 9.1 bo testował system stereo (para kolumn, wzmak stereo + odtwarzacz CD) i podejrzewam, że wcale go takie systemy nie interesują do słuchania muzyki stereo.
Autorowi chodziło wg mnie o to, że coraz więcej ludzi rezygnuje ze słuchania dobrej jakości muzyki stereo z odtwarzaczy dvd/blu-ray i amplitunerów kina domowego i wraca do korzeni, czyli wzmaków stereo i odtwarzaczy CD lub gramofonów, stąd wzmianka o 5.1 na prowincji (w domyśle chodziło na 99% o wszelkiego rodzaju zniekształcacze dźwięku DSP typu rock live, 5ch stereo, hall, dts neo itp.)
Zwróćcie uwagę na opisy odsłuchów, jest mowa o przestrzeni, brzmieniu, tonacji itp. i o to chodzi w muzyce, aby oddać ją jak najbardziej zbliżoną do tego co nagrali w studio.
Nie zastanawialiście się, dlaczego firmy wracają i ulepszają z powrotem sprzęt stereo?! A właśnie dlatego, że już elektroniką 5.1 nie da się słuchać hi-fi (czyt. stereo) bo taką lipę nam wciskają w postaci tanich ampli AV naszpikowanych gadżetami i jeszcze tańszymi odtwarzaczami blu-ray.
Zastanówcie się jeszcze dlaczego płyta analogowa jest droższa od CD?
Bo coraz więcej ludzi woli słuchać jakości i realnie rozstawionych muzyków na scenie i w przestrzeni, tak jak stali w studio nagraniowym a nie hałasu dookoła głowy przy użyciu DSP lub remasterowanych starych kapel do sztucznego dźwięku 5.1
armanig,
1. dźwięk dookólny w kinie jak najbardziej i nawet ja nie mam zamiaru przesiadać się z 7.1 do 2.0, tyle tylko, że jak wyżej pisałem, autor i ja mówimy o muzyce stereo z płyt CD a nie filmie czy SACD. Przy okazji, SACD też wielkiej furory nie zrobiło, a stereo ciągle jest i to w coraz lepszych klockach,
2. obawiam się, ża na prawdziwym koncercie to ja już byłem, jak Ty jeszcze nie wiedziałaś co to jest półnuta.
3. mam ze trzy koncerty na dvd (5.1) i dwa na blu-ray U2 360 i Armin'a Mirage ... i też klaszczą, są lasery itp. jest fajnie obraz HD, dużo hałasu i mało muzyki, nagle gitara gra z prawej za plecami a gitarzystę jednak widzę przede mną na ekranie ... dla mnie to jest nienaturalne. Co innego w filmie, leci helikopter z tyłu w głośnikach, więc na ekranie go nie ma i to jest naturalne, bo również w rzeczywistości jest tak, że go przecież nie widzę, bo jest za plecami, ale słyszeć go słyszę ...i to jest naturalne
4. ja ci powiem, że dobrze nagrana płyta CD + odpowiednia elektronika, też Ci spowoduje ciarki (piszesz, że słuchasz stereo, gdzie ma oczywistą przewagę, to powinieneś wiedzieć/słyszeć i o to mi chodziło),
5. wypociny redaktorzyny masz na końcu mojego postu.
REASUMUJĄC całą burzę:
mi chodzi i pewnie redaktorowi też chodziło, że muzyki stereo słucha się ze wzmaka stereo + odtwarzacza CD + płyty CD a nie z gadżetów 5.1
i dla jasności: filmy jak najbardziej od 5.1 wzwyż, natomiast efekciarskie koncerty na blu nie są dla mnie
takie jest moje stanowisko, które realizuję w domu (muza 2.0 z CD, film 7.1 z blu-ray)
strona nr 65 (prawy dolny róg artykułu)
http://www.monitoraudio.pl/testy/hifiim_012012_MA_GX100.pdf
EDIT:
Deimos: wrzuc fotki swojego sprzetu lepiej.
są w temacie