Pioneer N-50AK czy Marantz NA6005?

azimut

New member
Witam,
Zastanawiam się na zakupem odtwarzacza sieciowego. Głównie będę wykorzystywał go do słuchania muzyki ze Spotify oraz plików Flac z dysku twardego podłączonego do USB.
Budżet 2k z lekką górką.
Za 2.200 mogę kupić Pioneer N-50AK albo Marantza NA6005
No i nie wiem na co mam się zdecydować. Za Marantzem przemawia Wi-Fi ale wygląd nie bardzo mi odpowiada (to oczywiście nie jest najważniejsze). Pioneer zbiera bardzo dobre oceny w testach, podobno jakością dźwięku jest lepszy od Marantza (tak wynika z testów), podoba mi się z wyglądu, ale nie ma Wi-Fi (co też nie jest warunkiem koniecznym, ale przydałoby się).
Niestety nie miałem możliwości odsłuchu żadnego z nich.
Może ktoś ma jakieś konkretne argumenty za (albo przeciwko) którymś z tych odtwarzaczy.
 

azimut

New member
to prawda, ale acces point to dodatkowe urządzenie i jeżeli miałbym do wyboru dwa równorzędne pod względem jakościowym i brzmieniowy sprzęty, to wybrałbym ten który ma wbudowane wifi.
Pytanie czy to są sprzęty równorzędne?
 

azimut

New member
Akurat Onkyo nie będzie stało w jednym pokoju z odtwarzaczem sieciowym. TV i kino domowe mam w salonie, a sprzęt stereo mam w innym pokoju. Gdyby było inaczej, to nie potrzebowałbym odtwarzacza mając Spotify i radio internetowe w Onkyo 646.
Wzmacniacz mam BC Aqoustique i do niego wizualnie oczywiście bardziej będzie pasował Pioneer (Marantz trochę tymi kształtami strzelił w kolano bo do niczego innego oprócz Marantaza nie pasuje). Ale wygląd to jest sprawa drugorzędna. Na pierwszym miejscu liczy się jakość brzmienia i funkcjonalność. Dlatego czekam na opinie na temat plusów i minusów tych dwóch urządzeń.
 

Pan_Borowik

New member
Głównie będę wykorzystywał go do słuchania muzyki ze Spotify oraz plików Flac z dysku twardego podłączonego do USB.
Posiadam NA6005. Do Spotify się nadaje super, Connect działa jak złoto.
Do USB bym był ostrożny.

Próbowałem grać z plików FLAC podłączonych do USB przez Pendrive. I o ile samo odtwarzanie jest bardzo ok, to jest jeden fundamentalny problem.
Przy KAŻDYM przełączeniu na USB jako źródło (albo po uruchomieniu ze standby), odtwarzacz skanuje CAŁĄ strukturę katalogów i czyta id tag z KAŻDEGO pliku.
Producent mi to potwierdził, bo pisałem do niego.

Co to oznacza? W moim przypadku był to pendrive zawierający około 100 albumów we FLAC i poruszanie się po strukturze lub odtwarzanie nie było możliwe przez kilka minut.
Zwyczajnie widzisz początek listy folderów, ale nie możesz nic zrobić. Stoi w miejscu aż skończy skanować.
Dramat.
W przypadku dysku zamiast pendrive odczyt może być szybszy, sprawdziłbym to jednak na Twoim miejscu koniecznie.

Ja pliki wrzuciłem na serwer sieciowy i w takiej konfiguracji odtwarza elegancko. USB nie polecam.

Druga sprawa to appka Marantz na androida. Nie nadaje się do niczego - sypie się jak studentki na Erazmusie, a do tego jest strasznie toporna.
Więc sterowanie zalecam tylko z pilota (Spotify to nie dotyczy, bo tego sterujesz jego własną appką, ale głośności tu nie zmienisz).
Warto zauważyć, że N50AK ma komplet wejść cyfrowych (USB,Coax,Optyk) a Marantz tylko optyczne.
 

Henry

Active member
Bez reklam
Może wstrzymaj się kilka dni, pewnie w Berlinie część firm zaprezentuje jakieś nowe playery.
Teraz widać parcie na obsługę kilku serwisów, nie tylko Spotify, którego jakość najlepsza nie jest.
Zerknij też na "skrzyneczki" Pro-Jecta, wydają się być interesujące, osobiście nie udało mi się ich posłuchać, ale kilka pozytywnych opinii na ich temat jest w sieci.
Jak będę miał możliwość, to sam z chęcią posłucham...
 

azimut

New member
no i stało się, dziś nabyłem Pioneera N50A w kolorze black. Sprzęcik fajny. Za wcześnie na jakąś szczegółową opinię, ale po podłączeniu śmiga bez problemu i radio internetowe i Spotify i pendrive.
 
Do góry