Nasze zestawy (wątek zbiorczy)

Witam !

Moze bysmy powrzucali troszke fotek prezentujacych nasze zestawy? Nie chodzi mi tutaj zupelnie o jakies samochwalstwo. Czysta ciekawosc , niech kazdy zaprezentuje poprostu swoj sposob ustawienia, rozmieszczenia poszczegolnych elementow. Moze ktos bedzie mogl sobie cos od nas zciagnac? Moze ktos moze pokazac jakies ciekawe rozwiazanie?
 
"Ciut" więcej, ja już widzę te ciut.
Jest też różnica pomiędzy otwartym salonem na kuchnie (świetna sprawa), a kuchnią w salonie.
To tak na marginesie.
W przypadku tego drugiego, to też nie jest moda, a takie czasy.
Developerzy Ci to wytłumaczą ;)
Są naturalnie piękne duże mieszkania z otwartą kuchnią, ale to już konkretna kasa.
Zresztą co innego miasto (dodatkowo lokalizacja w nim), a wieś.
Zapewne wielu z nas za cenę swojej nory w mieście kupiłoby ogromny dom na wsi, także coś za coś.
Ja jestem pomiędzy, bo jako miłośnik muzyki/filmu uważam, że nie ma nic lepszego jak dedykowane pomieszczenie, lub cokolwiek większego (warsztat, siłownia, garaż, salka kinowa, imprezowa, brak sąsiadów! hala produkcyjna? itp.) a z drugiej strony jak pomyślę o dojazdach i braku całej tej infrastruktury obok, na czele z knajpami, rynkiem, ludźmi, to mi przechodzi, ale jestem mieszczuchem i inaczej z natury na to patrzę.
Nie ma lekko, cieszmy się z tego co jest ; )

Tu mi się też zawsze przypominają słowa sąsiadki która wybudowała piękny dom obok działki którą mam, mówi, że gdyby nie dzieci (mąż wiecznie w robocie na wyjazdach), to by zwariowała na tym pustkowiu, żeby nie powiedzieć, że już dopada ją depresja. Są quady, przestrzeń, lasek i cóż z tego, jak zadupie straszne, a ja znowu siedząc tam odpoczywam i jej nie rozumiem. No i bądź mądry ; )
Istnieją jeszcze domy w mieście :D Czemu dom = zadupie? Można mieć dom i mieć równie blisko do pracy co z mieszkania. Chyba, że tylko "Ślonsk" ma taką opcję ;)

Tak poważnie to rozumiem, że chodzi o kwestie finansowe. Dobrze, że Polska nie kończy się na Warszawie i mogę sobie kupić/wybudować ładny dom za cenę mieszkania w Warszawie :D I nie, nie żyje na zadupiu, a w 200 tysiecznym mieście należącym do ~3mln konurbacji, gdzie w zasięgu kilku minut drogi mam dwie autostrady, DTS i DK88 komunikująca mnie z powyższymi drogami.
Co ciekawe na mojej ulicy gość 1km dalej hoduje konie, jeżdżą kombajny i jest kilka jezior, a kilka km w drugą stronę mam centrum miasta czy inne miejscowości w zasięgu kilkunastu kilometrów.

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka
 
Jedni cenią sobie miasto i rozrywki, a inni własną działkę, ciszę, spokój.
W ostatnim czasie kilku znajomych pokupowało(kredyty) mieszkania w Krakowie, średnio 45-55m2 i jak usłyszałem kwoty to mi ręce opadły do ziemi bo ja w tych pieniądzach buduję dom 119m2:D

Mieszkałem 6 lat w Krakowie w bloku i aktualnie również męczę się w 35m2 mieszkaniu. Zero przyjemności, muzyki nie puścisz głośno bo na moim pietrze sąsiedzi mają niemowlaki, nade mną mieszka jakiś barani łeb, młody dresik i hip hop od rana do wieczora i schadzki tałataństwa.

W domu jest inaczej. KD czy muzyka o każdej porze na full!
 
Nie ma co rozprawiać, za dużo tu indywidualnych potrzeb i wymagań.
Dom z natury jest lepszy, ale ma też swoje wady, a już dla nas kinomaniaków, ba.
Znam starsze osoby którym marzy się dom (jak każdemu mieszczuchowi), ale za cholerę nie pójdą, bo wychodząc z mieszkania mają towarzystwo, sąsiadów, jest z kim pogadać, ktoś przy aucie grzebie, podchodzi się i już gadka, sklepy czy bary obok, centrum blisko, a w domu mieliby umieralnie i ja ich rozumiem doskonale. Siądzie taki jegomość na pięknym "ganku" i co, gdzieś tam domy obok, zadupie, do sklepów daleko, a jak jest to, dwa, trzy na krzyż.
Życie towarzyskie nabiera innego wymiaru, dla wielu, to pierwszy krok na tamten świat.
Widzę po leciwych sąsiadach, ledwo już zipią i wychodzą tylko po to, żeby pogadać z kimś.
Zresztą sam mam znajomych których wiecznie się nie chce, bo korki do miasta, bo za daleko i jak jadą, to już mają wyprawę, nic na spontanie.
Ja sobie wychodzę z mieszkania i mam wszystko pod ręką, dosłownie.
Cała masa ludzi, człowiek wie, że żyje, a że ma wady? Cała masa, ale coś za coś.
Ideałem chyba jest dom w mieście, gdzieś w spokojnej okolicy, ale to już pieniądze absurdalne.
 
Armanig jak 6 w lotto ustrzelę to pierwsza rzecz jaką robię to ostatnie zdanie z Twojego postu realizuje.. Dla mnie jest to najlepsze rozwiązanie.. ewentualnie apartamentowiec 100-120 m dwupoziomowy :). Za marzenia się nie płaci więc warto marzyć :), a żę jesteśmy w temacie audio to kolejnym marzeniem byłyby Liliumy z najmocniejszymi końcówkami od Accu :) - samochód już wiesz jaki bym kupił :)
 
Ostatnia edycja:
Pewnie tak... Znajomy kupił dom od 87 letniej babci w Katowicach za 50 tysięcy złotych. Wyremontował i sprzedał za 730 tysięcy. Nie nazwałbym bym tego jednak regułą :D Druga sprawa to co oznacza normalna cena? Dom u mnie za 500k zł to pewnie odpowiednik 1,5 - 2 mln domu w Warszawie.

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka
 
Pewnie tak... Znajomy kupił dom od 87 letniej babci w Katowicach za 50 tysięcy złotych. Wyremontował i sprzedał za 730 tysięcy. Nie nazwałbym bym tego jednak regułą :D Druga sprawa to co oznacza normalna cena? Dom u mnie za 500k zł to pewnie odpowiednik 1,5 - 2 mln domu w Warszawie.

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

To ja mam pytanko ile metrów to mieszkanie miało, ze poszło za ponad 700 tys. w Katowicach ???? Nie twierdzę, że to jakaś mieścina, ale za taką kwotę to np. na Wilanowie na zajefajnym osiedlu się kupuje i to fajniutkie mieszkanie i całkiem już spore.. (oczywiście stan deweloperski) czy też bliżej centrum na Mokotowie, gdzie ceny za metr są też wykopane...
 
Mieszkanie - normalna cena u mnie w powiecie to 3500zl/m (za mieszkanie, w 4 pietrowym bloku i wszystko sprzedane przed wbiciem szpadla). A kolega pisal o domie nie mieszkaniu wiec pewnie 100m to minimum policz do tego dzialke 10arow ze 200zl/m i wychodzi calosc 600 stowek.

Mnie to nie dziwi, sam juz kupe kasy wtopilem w swoja chalupe ze szkoda gadac...
 
To ja mam pytanko ile metrów to mieszkanie miało, ze poszło za ponad 700 tys. w Katowicach ???? Nie twierdzę, że to jakaś mieścina, ale za taką kwotę to np. na Wilanowie na zajefajnym osiedlu się kupuje i to fajniutkie mieszkanie i całkiem już spore.. (oczywiście stan deweloperski) czy też bliżej centrum na Mokotowie, gdzie ceny za metr są też wykopane...
Nie pisałem o mieszkaniu.

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka
 
Mieszkanie - normalna cena u mnie w powiecie to 3500zl/m (za mieszkanie, w 4 pietrowym bloku i wszystko sprzedane przed wbiciem szpadla). A kolega pisal o domie nie mieszkaniu wiec pewnie 100m to minimum policz do tego dzialke 10arow ze 200zl/m i wychodzi calosc 600 stowek.

Mnie to nie dziwi, sam juz kupe kasy wtopilem w swoja chalupe ze szkoda gadac...

U mnie tylko trochę więcej wychodzi za m2, ale mówimy o 200k mieście i 3 mln konurbacji.

Tapnięte z S9+
 
Do góry