Kwestia podejścia. Ja zmieniam bardzo często sprzęt, a może zmieniałem.
Zresztą każdy wie.
Generalnie tak mam z większością produktów (które są w kręgu moich zainteresowań), ale wszystkie te zabiegi mają jeden cel, bynajmniej w moim przypadku - chęć poznania granic, czyli przekonanie się gdzie kończy się zasadność, a gdzie zaczynają absurdy i fanaberie.
Czasem trwa to lata, czasem nigdy się nie kończy.
Ile straciłem? Dużo, ale to kwestia indywidualna. Zależna od zarobków, możliwości, chęci.
Czyli wspomniane odsłuchy w salonach, targi, czy w końcu własne domowe praktyki.
Co zyskałem? Wiedzę i bezcenną świadomość.
Każdą branże przez lata można prześwietlić na wszystkie możliwe sposoby.
Wówczas nadchodzi moment, w którym świadomie odpuszczamy, a robimy to, co w tym wszystkim najważniejsze, cieszymy się muzyką.
Ja już wiem, że w świecie audio (głównie stereo) nic odkrywczego przez najbliższe lata nie odkryję. Nie ma na to fizycznych i realnych możliwości. Bo co, następny nowy kabel w kosmicznej technologi, listwa? Wzmak, CD?
To nie branża komputerowa, czy telefoniczna. Tutaj mamy cały czas następujący progres, w przypadku stereo, bywa wręcz, że te starsze dobre konstrukcje po dzień dzisiejszy potrafią zaskoczyć.
Ale w życiu.
Świat dźwięku wielokanałowego jest o wiele bardziej zawiły i dopiero tutaj można wykazać się wiedzą.
Oczywiście jak podchodzimy do tego poważnie, a nie rozstawiamy na chybił trafił gotowego setu, a na deser suba w losowym miejscu.
Już sama ilość kanałów o tym świadczy, wystarczy błędny dobór jednej pary, tudzież centrala i układanka zaczyna się sypać, nie ma synchro i zamiast grać, sprzęt leży i kwiczy.
Potem wpisy, wracam do stereo, bo wielokanałowe "nie gra".
Zresztą dla mnie przy odpowiednich materiałach, to i w typowym audio wrażenia z odsłuchu są lepsze, jak ze stereo.
Stereo natomiast zawsze jesteśmy w stanie uzyskać bazując na wzmaku i odpowiednich frontach, rozwinięciem tego jest "dołożenie" bez uszczerbku na stereo następnych kanałów i amplitunera. To tylko wartość dodatnia. No chyba, że ktoś wybiera o wiele tańsze komponenty względem stereo.
Zresztą każdy wie.
Generalnie tak mam z większością produktów (które są w kręgu moich zainteresowań), ale wszystkie te zabiegi mają jeden cel, bynajmniej w moim przypadku - chęć poznania granic, czyli przekonanie się gdzie kończy się zasadność, a gdzie zaczynają absurdy i fanaberie.
Czasem trwa to lata, czasem nigdy się nie kończy.
Ile straciłem? Dużo, ale to kwestia indywidualna. Zależna od zarobków, możliwości, chęci.
Czyli wspomniane odsłuchy w salonach, targi, czy w końcu własne domowe praktyki.
Co zyskałem? Wiedzę i bezcenną świadomość.
Każdą branże przez lata można prześwietlić na wszystkie możliwe sposoby.
Wówczas nadchodzi moment, w którym świadomie odpuszczamy, a robimy to, co w tym wszystkim najważniejsze, cieszymy się muzyką.
Ja już wiem, że w świecie audio (głównie stereo) nic odkrywczego przez najbliższe lata nie odkryję. Nie ma na to fizycznych i realnych możliwości. Bo co, następny nowy kabel w kosmicznej technologi, listwa? Wzmak, CD?
To nie branża komputerowa, czy telefoniczna. Tutaj mamy cały czas następujący progres, w przypadku stereo, bywa wręcz, że te starsze dobre konstrukcje po dzień dzisiejszy potrafią zaskoczyć.
[...] O ile sprzęt do kina jest prosto złożyć,to już do stereo tak łatwo nie będzie. [....]
Ale w życiu.
Świat dźwięku wielokanałowego jest o wiele bardziej zawiły i dopiero tutaj można wykazać się wiedzą.
Oczywiście jak podchodzimy do tego poważnie, a nie rozstawiamy na chybił trafił gotowego setu, a na deser suba w losowym miejscu.
Już sama ilość kanałów o tym świadczy, wystarczy błędny dobór jednej pary, tudzież centrala i układanka zaczyna się sypać, nie ma synchro i zamiast grać, sprzęt leży i kwiczy.
Potem wpisy, wracam do stereo, bo wielokanałowe "nie gra".
Zresztą dla mnie przy odpowiednich materiałach, to i w typowym audio wrażenia z odsłuchu są lepsze, jak ze stereo.
Stereo natomiast zawsze jesteśmy w stanie uzyskać bazując na wzmaku i odpowiednich frontach, rozwinięciem tego jest "dołożenie" bez uszczerbku na stereo następnych kanałów i amplitunera. To tylko wartość dodatnia. No chyba, że ktoś wybiera o wiele tańsze komponenty względem stereo.