Ot, caly Polsat. "S" na koncu to liczba mnoga, wiec wyszlo im Predatorzy, tak jak w odniesioniu do Car - cars, year - years itp., ale Predators jako Predatorzy nie brzmi najszczesliwiej.
Tych smiesznych tlumaczen jest cala masa, z drugiej strony nie zawsze oryginalny angielski tytul w doslownym tlumaczeniu bedzie zrozumialy (zachecajacy) dla Polskiego widza, a film przeciez film ma sie sprzedawac i generowac zyski.
Najwiekszą wpadką był Die Hard, jako "Szklana pulapka", tlumacze nie przewidzieli dalszych czesci
Terminator (Elektroniczny Morderca)
Fight Club (Podziemny krąg).
Za to dla przykladu, dobrym tlumaczeniem dla Polskiego widza jest "Depresja Gangstera", mimo, ze z oryginalnym tytulem nie ma nic wspolnego: "Analyse This".
Pal licho tytuly, najgorsze są tlumaczenia oryginalnych dialogow, czy to w formie napisow, czy lektora. Nie ma nic gorszego, jak slyszymy "Fuck", a slyszymy "o cholera", czy tez "Fuck you" jako "odczep się". Takich kwiatkow jest cala masa, do tego skracanie faktycznych wypowiedzi przez lektora.
Takie ugrzecznianie na sile, zmienia sens filmu i o kant rozbic takie ogladanie.
Tam gdzie jest mięso, ma byc mięso, a nie zabawa w kotka i myszke.
To jest tak samo zenujace jak dubbing, zamiast charyzmatycznego glosu Al Pacino, niemcy slyszą wypociny jakiegos przypadkowego aktora.