Nowy film Zacka Snydera na Netfliksie smakuje jak Gwiezdne Wojny. Oto pierwszy zwiastun Rebel Moon.
Świecące czerwono-niebieskie ostrza przypominające miecze świetlne. W rzeczywistości Rebel Moon miał być filmem z Gwiezdnych Wojen.
Reżyser Zack Snyder powiedział już, że Rebel Moon był pierwotnie jego propozycją na film osadzony w uniwersum Gwiezdnych Wojen, zanim Disney kupił Lucasfilm. Teraz, gdy Netflix pokazał pierwszy zwiastun filmu, który ukaże się na jego platformie, widzimy także pewne powiązania z Gwiezdnymi Wojnami, takie jak miecze świetlne.Fabuła opowiada o wszechświecie pod kontrolą Imperium. Księżyc Veldt leży na jego krawędzi i do tej pory nie był pod jego kontrolą. Jednak Imperium pragnie powiększyć swoje posiadłości i wysyła wojska na podbój Księżyca, który w końcu stanie się zbuntowany, pod wodzą kobiety o imieniu Kora (Sofia Boutella), która wyruszy na poszukiwanie wojowników chętnych jej pomóc.
A więc film, który jest trochę Siedmiu Wspaniałych, a trochę Gwiezdnymi Wojnami. Urok świata George'a Lucasa czerpie głównie ze świecących na niebiesko i czerwono mieczy, które wyglądają bardzo podobnie do mieczy świetlnych.
Na chwilę obecną jest to jedyny element przybliżający Rebel Moon do Gwiezdnych Wojen, jednak miecze świetlne to ikony, które potrafią go z pewną siłą przedstawić i zobaczyć w innym kontekście ze względu na bezpośrednie odniesienia do świata Jedi.
Scenariusz do filmu napisał sam Snyder wspólnie z Kurtem Johnstadem i Shayem Hattenem. W obsadzie Djimon Hounsou, Charlie Hunnam, Anthony Hopkins (który gra robota Jimmy'ego), Bae Doo-na (Atlas chmur, 2012).
Netflix podzieli film na dwie części: Rebel Moon: Część pierwsza – A Child of Fire, która ukaże się 22 grudnia 2023 r. , oraz kontynuację, Rebel Moon: Część druga – The Scargiver, która ukaże się 19 kwietnia 2024 r.
dday
Ostatnia edycja: