Magazyny dystrybutorów są pełne smartfonów, których nikt nie może sprzedać.
Sprzedaż smartfonów i chipów Samsunga w Rosji ustała. TikTok i Netflix również zawieszają swoje usługi
Doniesienia koreańskiej gazety idą w parze z tym, co mówiło nam wielu włoskich dystrybutorów: magazyny są pełne telefonów, niewielu wychodzi ze sklepów
Producenci kochają udziały w rynku, kochają liczby, uwielbiają być numerem jeden. Często te liczby są rozdzielane na podstawie obliczeń analityków, które opierają się na „przesyłkach”, czyli milionach sprzedawanych przez nich jednostek wysyłanych do różnych krajów z fabryk.
Numer ćpuna, który nie bierze pod uwagę, ile faktycznie sprzedanych smartfonów, a kilka razy w ciągu ostatnich kilku tygodni kilku insiderów, których spotkaliśmy na imprezach, mówiło nam, że dystrybutorzy mają magazyny dosłownie pełne telefonów (i telewizorów).
Dzieje się tak pomimo faktu, że prognozy zostały obniżone, o czym świadczy kilka znaków „-” najnowszych raportów Strategy Analytics czy Gartnera.
Potwierdzeniem tego jest dziś informacja o The Elec , ważnej gazecie finansowej, według której Samsung ma wciąż na stanie w magazynach prawie 50 mln sztuk.
Były to głównie produkty z serii Galaxy A i stanowiłyby około 18% całkowitej liczby smartfonów, które Samsung planuje wprowadzić w tym roku. Aby osiągnąć ambitne cele produkcyjne ogłoszone akcjonariuszom, koreańska firma produkowała około 20 milionów sztuk miesięcznie, począwszy od stycznia. Jednak sytuacja międzynarodowa i wzrost cen doprowadziły do zmniejszenia produkcji o około 50%, 10 mln sztuk wyprodukowanych w maju: gdyby utrzymała wyższy wskaźnik, byłoby to prawdopodobnie trudne, jeśli nie niemożliwe, do zarządzania zapasami. Elec mówi o Samsungu, ale wiemy, że jest wielu innych producentów w dokładnie takim samym stanie.
Nie jest tajemnicą, że załamał się popyt na telefony: zmienił się rynek, zmieniły się też ogólne warunki gospodarcze, co ma również reperkusje na poziomie wykonawczym. We Włoszech, w oddziałach wielu orientalnych firm, ruszyło koło menedżerów: po boomie zaczynają pojawiać się pierwsze negatywne sygnały, aw Pekinie negatywne sygnały nie są lubiane.
dday
Sprzedaż smartfonów i chipów Samsunga w Rosji ustała. TikTok i Netflix również zawieszają swoje usługi
Doniesienia koreańskiej gazety idą w parze z tym, co mówiło nam wielu włoskich dystrybutorów: magazyny są pełne telefonów, niewielu wychodzi ze sklepów
Producenci kochają udziały w rynku, kochają liczby, uwielbiają być numerem jeden. Często te liczby są rozdzielane na podstawie obliczeń analityków, które opierają się na „przesyłkach”, czyli milionach sprzedawanych przez nich jednostek wysyłanych do różnych krajów z fabryk.
Numer ćpuna, który nie bierze pod uwagę, ile faktycznie sprzedanych smartfonów, a kilka razy w ciągu ostatnich kilku tygodni kilku insiderów, których spotkaliśmy na imprezach, mówiło nam, że dystrybutorzy mają magazyny dosłownie pełne telefonów (i telewizorów).
Dzieje się tak pomimo faktu, że prognozy zostały obniżone, o czym świadczy kilka znaków „-” najnowszych raportów Strategy Analytics czy Gartnera.
Były to głównie produkty z serii Galaxy A i stanowiłyby około 18% całkowitej liczby smartfonów, które Samsung planuje wprowadzić w tym roku. Aby osiągnąć ambitne cele produkcyjne ogłoszone akcjonariuszom, koreańska firma produkowała około 20 milionów sztuk miesięcznie, począwszy od stycznia. Jednak sytuacja międzynarodowa i wzrost cen doprowadziły do zmniejszenia produkcji o około 50%, 10 mln sztuk wyprodukowanych w maju: gdyby utrzymała wyższy wskaźnik, byłoby to prawdopodobnie trudne, jeśli nie niemożliwe, do zarządzania zapasami. Elec mówi o Samsungu, ale wiemy, że jest wielu innych producentów w dokładnie takim samym stanie.
Nie jest tajemnicą, że załamał się popyt na telefony: zmienił się rynek, zmieniły się też ogólne warunki gospodarcze, co ma również reperkusje na poziomie wykonawczym. We Włoszech, w oddziałach wielu orientalnych firm, ruszyło koło menedżerów: po boomie zaczynają pojawiać się pierwsze negatywne sygnały, aw Pekinie negatywne sygnały nie są lubiane.
dday