Ile może kosztować przejście na energię elektryczną w Europie? Do 145 miliardów i 1,5 miliona miejsc pracy. Nie samym chlebem człowiek żyje.

kiki

Sklep audiovideo.com.pl
Pomagam

Ile może kosztować przejście na energię elektryczną w Europie? Do 145 miliardów i 1,5 miliona miejsc pracy. Nie samym chlebem człowiek żyje.​

Europe_Cover.jpg

Raport Boston Consulting Group ostrzega Europę: kontynuując w ten sposób, europejscy producenci stracą pozycje w porównaniu z Amerykanami i Chińczykami. Z dramatycznymi konsekwencjami ekonomicznymi.​



Od pewnego czasu Europa jest kontynentem wyjątkowym, jeśli chodzi o sektor samochodowy: dzięki umiejętnemu połączeniu supremacji technologicznej, bardzo atrakcyjnych marek i wydajności produkcji, Europa zawsze odgrywała główną rolę w Sektor motoryzacyjny. Ale to wszystko może się wkrótce skończyć: pojawienie się elektryczności może obalić paradygmaty, spychając Europę na coraz bardziej marginalną rolę , co w konsekwencji spowoduje utratę bogactwa i miejsc pracy.

Mroczną przyszłość europejskich producentów rysuje firma doradztwa strategicznego Boston Consulting Group, która w swoim raporcie „Quo Vadis Auto” analizuje przyszłość europejskiego rynku samochodowego. Podkreślając dwie bardzo niepokojące dane: przejście na elektryczność może kosztować Europę ponad 145 miliardów PKB i utratę ponad 1,5 miliona miejsc pracy.

Ale zacznijmy od jednego punktu: ile jest obecnie warta branża motoryzacyjna w Europie? Bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że europejscy producenci i dostawcy wnoszą dziś 460 miliardów euro do produktu krajowego brutto Starego Kontynentu, zatrudniają 4 miliony pracowników, płacą łącznie 97 miliardów euro podatków i mają kapitalizację rynkową przekraczającą 500 miliardów euro.



Prezes ACEA De Meo: „UE nie ma strategii dotyczącej energii elektrycznej, Chiny przodują”​


Powstanie amerykańskich i chińskich producentów grozi pozostawieniem głębokich ran w europejskiej tkance przemysłowej​


Prymat ten byłby jednak poważnie zagrożony przez wzrost liczby producentów amerykańskich i chińskich. Firma analityczna wskazuje jako bardzo prawdopodobną hipotezę stopniowego spadku europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, który do 2040 r. spadłby z 26% do 12% światowego udziału. Zmniejszenie o połowę, które, jak wspomniano, miałoby druzgocący wpływ na gospodarkę i miejsca pracy.

Liczby byłyby tragiczne: oprócz 145 miliardów mniej produktu krajowego brutto Europy i półtora miliona utraconych miejsc pracy , sprawozdanie mówi również o 35 miliardach mniejszych dochodów podatkowych dla Unii Europejskiej i zmniejszeniu o połowę rynku akcji wartość dla różnych europejskich producentów.



Chiny chcą podbić Europę swoimi samochodami elektrycznymi. Historia, która się powtarza: już to zrobiła ze smartfonami z Androidem​


Europejscy producenci w idealnej burzy, między wzrostem zużycia energii a utratą atrakcyjności marki​


Europejscy producenci znaleźliby się w idealnej burzy: tak naprawdę czynników, które przyczyniłyby się do spadku konkurencyjności, byłoby wiele. Najważniejszy powód tkwi w swoistej „białej kartce” wprowadzonej przez przejście na elektryczność: prymat technologiczny europejskich producentów zostałby zatem utracony na korzyść firm amerykańskich i chińskich, które wcześniej rozpoczęły działalność na elektryczności.

Inne powody, na które warto zwrócić uwagę, to wzrost kosztów energii i ogólne trudności ze znalezieniem wykwalifikowanej siły roboczej , czyli dwa punkty, które przekładają się na znaczny spadek wydajności produkcji. Raport wskazuje również jako czynniki ryzyka spadek atrakcyjności europejskich producentów - postrzeganych jako stare w porównaniu z szalejącą amerykańską i chińską rzeczywistością elektryczną - oraz globalizację produkcji i sprzedaży samochodów, na której korzystają producenci z Dalekiego Wschodu.



W Europie samochody elektryczne Volkswagena nie kuszą. A firma spowalnia produkcję​


Dzisiaj europejski sektor motoryzacyjny ma pozycję lidera budowaną przez lata przez marki i opartą na przewadze technologicznej i jakościowej w budowie silników cieplnych, a także na niekwestionowanej wydajności swoich łańcuchów produkcyjnych. Jednak ten prymat jest obecnie narażony na różne ryzyka, które zagrażają przyszłemu trendowi sektora ” – pisze w raporcie Giuseppe Collino, dyrektor zarządzający i partner BCG „ Aby europejski samochód mógł dalej naciskać pedał gazu, konieczne jest stworzyć współpracę między budowniczymi, dostawcami i władzami ”.



Prezes Nio do innych chińskich producentów: „Musimy przygotować się na protekcjonizm USA i Europy”​


Należy zauważyć, że uznając je za mniej prawdopodobne, raport wskazuje także dwie inne hipotezy: jedną zakładającą utrzymanie status quo oraz drugą, która wskazuje na całkowitą zmianę tempa dla Europy, która mogłaby wypracować politykę przemysłową mającą na celu wspieranie krajowych produkcji i umożliwić stworzenie trwałej przewagi konkurencyjnej dla ich ekosystemów biznesowych.

W tym drugim przypadku Europa mogłaby skorzystać na ekologicznej transformacji, utrzymując prymat w branży motoryzacyjnej i rzeczywiście jeszcze bardziej zwiększając dystans do amerykańskich i chińskich producentów. Ale, jak wspomniano, jest to najmniej prawdopodobna z trzech hipotez.

Źródło: Boston Consulting Group, dday
 
Ostatnia edycja:
Do góry