Czy po kolizji należy się odszkodowanie?

animal123

New member
W ubiegłym miesiącu moja żona miała lekki wypadek samochodowy nie ze swojej winy. Stłuczka była niewielka, także uznaliśmy, że nic się nie stało, bo po zdarzeniu na zdrowie nie narzekała. Jednak po dwóch tygodniach zaczął ją boleć kręgosłup, przez co udała się do lekarza i opowiadając mu całą sytuację lekarz stwierdził, że to faktycznie może być jakieś zaniedbanie powypadkowe. I tak już 2gi tydzień żona chodzi z bólem kręgosłupa, dochodzącym raz do tego stopnia, że musiała wziąć zwolnienie z pracy. Póki co jest na etapie badań i próbujemy ustalić z czym jest problem. A ja przy okazji mam pytanie, czy może orientujecie się czy przysługuje jej z tego tytułu odszkodowanie czy w ogóle jakieś pieniążki z powiązanego z wypadkiem powodu (np. uszczerbek na zdrowiu itp.)? Dodam, że policja była na miejscu zdarzenia i spisała protokół, także kolizja jest udokumentowana. Gdybyście mieli jakieś podobne doświadczenia z którymi moglibyście się podzielić byłbym wdzięczny.
 

samfisher74

New member
Jeżeli żona jest ubezpieczona, to jak najbardziej. Brać protokół z policji, wyniki badan i zglosic sie do firmy ubezpieczeniowej. A jezeli nie jest ubezpieczona, to pozostaje pozew cywilny w sadzie, ale to dluga i skomplikowana procedura
 

Theng

New member
Jeśli okaże się, że te bóle są wynikiem kolizji, to należy jej się odszkodowanie z ubezpieczenia na życie (jeśli ma) oraz OC sprawcy kolizji. O tym drugim często się zapomina a są to niemałe pieniądze. Ja skorzystałem z pomocy agencji w tym drugim przypadku.
 

Caparzo

New member
Bez reklam
Tak, weźcie kogoś z firmy która wyciąga kase z odszkodowania. Powiedz mi czym zakończyła sie kolizja?? Mandatem sprawcy ?? Jaki protokół podpisała??
 

Henry

Active member
Bez reklam
Czy tuż po kolizji byliście u lekarza, jeśli tak, to znacznie ułatwiłoby to całą procedurę...
 

Caparzo

New member
Bez reklam
No pisze że po 2 tygodniach. Ale jak czytam dokładnie, to nie wiem czy z odszkodowania coś będzie. Firma może wyciągnąć jakąś kase, ale jeśli na miejscu było wszystko ok, na drugi dzień to samo, to dobry prawnik firmy ubezpieczeniowej sprawcy odbije piłkę i nic nie wyciągnął. Bo przez dwa tygodnie żona kolegi mogła chodzić po górach, uprawiać boks itp, a lekarz mógł stwierdzić że to od wypadku ale co to był za lekarz ?? Biegły sądowy z dziedziny medycyny i obrażeń po wypadkach ??

Jeśli jest ubezpieczona a na pewno jest to powinna zgłosić się do swojego ubezpieczyciela i pisać jakiś papier na to.

Po drugie nauczcie się, że takie zdarzenie to nie wypadek, nawet jak auto przywali przy 200 w ściane rozleci się na milion elementów a pasażerowi złamie się paznokieć to będzie to kolizja.... Wypadek będzie wtedy jak przy 10 kmh na godzinie po uderzeniu w ścianę ktoś złamie rękę nogę, itp co stwierdzi się po zdarzeniu. Nie po tygodniu dwóch.
Znam przypadek że była kolizja dachowanko ze skarpy, babka czuła się dobrze po tym, ale po paru dniach karczycho zaczęło boleć jak adrenalina puściła i ponad miesiąc była w gorsecie na l4. I też nikt tego nie zakwalifikował na wypadek.
 

Henry

Active member
Bez reklam
Caparzo, takie prawo ;)
Ja ponad 10 lat pracowałem jako broker.... i każdemu znajomemu powtarzam.....policja+lekarz.
Z takimi szopkami ze strony ubezpieczycieli miałem do czynienia, że książkę można napisać.

A kolizja vs wypadek...tak jest!
 

Rafal7

Banned
A ja w tv słyszałem ze wypadek jest wtedy gdy trzeba udzielić osobie uczestniczącej w zdarzeniu pomocy medycznej.
Jeżeli pomoc medyczna nie jest potrzebna to jest to kolizja.
 

Caparzo

New member
Bez reklam
Co jeszcze w tv słyszałeś ?? Bo to ciekawe :D

Kolizja jest wtedy jeżeli obrażenia są poniżej dni 7, wypadek gdy leczenie powyżej dni 7. Z tego co pamiętam, to złamane żebro oraz nos jest z tego wyłączone. Gdy sprawca jedzie sam, wali w drzewo łamie kręgosłup.. kolizja, z pasażerem wypadek jeśli pasażer ma coś powyżej dni 7.

Prościej sie nie da wytłumaczyć :)
 
I

irek6311

Guest
Caparzo spoglądając na swoją polisę... łamię nos czy żebra (jako kierowca czy pasażer) w czasie wypadku jest odszkodowanie (to jest wypadek), kolizja to jak walnę w słupek bez uszczerbku na zdrowiu, trzeba spojrzeć na swoją polisę a potem domagać się odszkodowania, co do roszczeń po 2 tygodniach to pozamiatane, to trzeba zaraz na miejscu wypadku ruszyć a nie po 2 tygodniach.
 

Theng

New member
Po drugie nauczcie się, że takie zdarzenie to nie wypadek, nawet jak auto przywali przy 200 w ściane rozleci się na milion elementów a pasażerowi złamie się paznokieć to będzie to kolizja.... Wypadek będzie wtedy jak przy 10 kmh na godzinie po uderzeniu w ścianę ktoś złamie rękę nogę, itp co stwierdzi się po zdarzeniu. Nie po tygodniu dwóch.
Znam przypadek że była kolizja dachowanko ze skarpy, babka czuła się dobrze po tym, ale po paru dniach karczycho zaczęło boleć jak adrenalina puściła i ponad miesiąc była w gorsecie na l4. I też nikt tego nie zakwalifikował na wypadek.
Wypadek jest wtedy gdy obrażenia (powyżej 7 dni) odniesie inna osoba niż sprawca zdarzenia drogowego. Nawet jak sprawca zginie a nie będzie innych poszkodowanych masz kolizję.
To jest różnica między wypadkiem a kolizją.
 
Ostatnia edycja:
Do góry