Ampli kupiłem już używany więc możliwe, że w nim coś siedzi, co nie zmienia faktu, że serwis powiniem potrafić to wyeliminowac a nie próbować wmówić że to na 100 % kolumny. Mało tego za pierwszym razem nawet nie zapytali jakie mam głośniki, tylko za drugim jak oddawałem na gwarancje. Oczywiście jak oddadzą mi go to podłącze pod inne głośniki, ale tak naprawde co to mi da, może załatają znowu prowizorycznie usterkę i jak podłącze te jamo to znowu strzeli ?