W związku, z trwającym stanem niezdecydowania w zakupie wymarzonej plazmy, wybrałem się z mojej małej wioski do wielkiego miasta z tramwajami, czyli Szczecina. Oczywiście pierwsze, kroki skierowałem do marketu MM (zwanego ponoć - „nie dla idiotów”). Pierwsze wrażenie oszałamiające, już od kas...