Co za dzien........
Zamiast o 17 skonczylem prace o 19..... Mysle żona mnie zamorduje..... Pędze jak szalony , wchodze do domu a moja żonka usmiechnieta...... Pytam co tam ..... A ona ze wszystko ok , jak w pracy itd .... Za chwile rzuca " dobrze ze robiles do 19 bo bedziemy potrzebowac wiecej...