Ja tam stranger things odpuściłam sobie po połowie drugiego sezonu. Ostatnio zrozumiałam, że bardziej kręcą mnie krótkie produkcje. Jedną z nich jest czarnobyl. 5 dłuższych bardzo ciekawych odcinków i tyle mi do szczęścia wystarczy, niż jakiś kilkudziesięciu metrowy tasiemiec ;d