Wiadomo, są aktorzy i aktorzy. Jedni grają, inni biją po mordzie. Musi być równowaga w przyrodzie i to jest ok. Ale tego The Rocka nie mogę znieść od samego początku w filmach. Koleś jest na maxa sztuczny, mimika twarzy może do komedii familijnych się nadaje ale nie do mordokolepek. Fakt, ostro...