No i ptakach - COD COLD WAR ukończony.
Powiem tak, gdzieś tam po "chwili" grania, widzę podsumowanie ostatnich akcji, widzę filmiki, myślę, no... teraz się zacznie akcja i w końcu zobaczę coś, na co liczyłem, a tu... KONIEC gry!
Dziękuje, do widzenia.
Szczerze? Zawiodłem się. Nic w tej grze mnie nie urzekło.
Nie ma najmniejszego porównania do poprzedniczki.
Żadnej "epickiej" akcji, nic co chciałbym powtórzyć.
Misja w Wietnamie na bagnach, zapowiadała się świetnie (klimat wojenny, grafika), a wyszła jakaś psychodeliczna abstrakcja, a nie dość tego (jakby nie było pomysłu co dalej), powtarzana wielokrotnie. Incepcja przy tym, to bajeczka.
Liczyłem też na akcje w dżungli, długie, przemyślane i klimatyczne.
"Seansu" nie żałuje, bo i tak wolę tą filmową przygodę, jak siedzieć przy innych pozycjach.
Fajnie się grało, strzelało i w sumie tyle i aż tyle.
Piękna grafika (kilkanaście sekund) na samym końcu, szkoda, że takich ujęć (jasnych) jak na lekarstwo.